aktualizowano: 2020-11-21 13:29 Odsłon: 1114

Jakim sługą jestem?

„A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 25, 14-30)

XXIII Niedziela Zwykła

Przypowieść o talentach, które pewien człowiek powierzył swoim sługom i odjechał, stanowi serce dzisiejszej liturgii słowa. Talent w czasach Jezusa był wartościową monetą. W tej przypowieści oznacza on dary, które są udziałem konkretnego człowieka. Bóg, jak na dobrego ojca przystało, obdarowuje każde swoje dziecko, udzielając „talentów” adekwatnie do zadań, jakie człowiek ma w swoim życiu do wykonania. Przez ten dar Bóg wzywa i zobowiązuje człowieka nie tylko do pracy nad swoim zbawieniem, ale także - a może przede wszystkim - do pracy dla innych. Taka jest natura daru Bożego. Chodzi o to, żeby każdy przez dar jaki otrzymał, stawał się darem dla drugiego człowieka, dla wspólnoty - czy to rodzinnej, czy parafialnej. Nikt z nas nie może rozporządzać owymi talentami według własnej woli, tak, jak chce. Nikt z nas nie jest właścicielem Bożych darów. Bóg nie daje na własność, ale powierza człowiekowi, by używał ich zgodnie z Jego wolą. Ta prawda musi dotknąć naszych serc: jesteśmy tylko zarządcami Bożej własności, z miłosierdzia Bożego sługami, poprzez które Stwórca realizuje swój plan. Absolutnie wszystko jest darem Boga, a szczególnie życie. To jest najcenniejszy skarb, którego człowiekowi nie wolno roztrwonić, zmarnować. Życie człowieka to jest ten „talent”, który „puszczony w obieg” umożliwia wejście do radości pana. I tak, jak w tej przypowieści, w godzinie sądu zażąda Bóg od każdego z nas rozliczenia, jak żył, co zyskał obracając Jego darami. Bo w rzeczywistości to my sami sprawujemy sąd nad sobą, tu i teraz. Żyjąc piszemy sprawozdanie z wykorzystania Bożych darów, a Bóg tylko nam je odczyta. Póki więc Pan jeszcze nie powrócił, trwa czas łaski i jest szansa, żeby poprawić zarządzanie Bożymi darami, nie tracąc życia na gromadzenie zysków materialnych, ale duchowych skarbów, dających pewność zbawienia. Bo straszna to rzecz, przeżywać wieczność w ciemnościach, gdzie zamiast radości jest płacz, a zamiast uśmiechu zgrzytanie zębów. Nie dopuść do tego!

Marek Stankiewicz

 

aktualizowano: 2020-11-21 13:29
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: