„Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i cudem jest w naszych oczach” (Mt 21, 42)
XXVII Niedziela zwykła (Mt 21, 33-43)
Fragment dzisiejszej Ewangelii to nie tyle przypowieść, ile raczej alegoria historii Izraela, w której Bóg jest obecny i nieustannie działa poprzez proroków, a w tych ostatecznych czasach przez Syna, w którym wypełniają się wszystkie obietnice dane narodowi wybranemu. Bóg zawsze wierny przymierzu nie ustaje w wysiłkach, aby doprowadzić swój lud do zbawienia.
Przypowieść o przewrotnych rolnikach to jakby kompendium historii zbawienia (por. komentarz do Mk 12, 1-12). Rozpoczyna się ukrytym odwołaniem do Iz 5, 1-7, porównującym Izrael do winnicy, która pomimo całej troski ze strony Boga zamiast rodzić winogrona, wydała cierpkie jagody, dlatego Pan postanowił ją zniszczyć. W kontekście, w którym Jezus wygłosił tę przypowieść i w którym niedługo później żyli ewangeliści, łatwo dostrzec alegorię: rolnicy, którym Bóg powierzył troskę o swój lud, symbolizują klasy rządzące Izraela. Bóg posyłał do nich w różnych czasach proroków, którzy nie zebrali owoców, lecz zostali znieważeni lub zabici (por. 2 Krn 24, 21). Na koniec Bóg posłał swojego jedynego Syna, Jezusa. Ukazana jest przez to różnica między Jezusem, Synem, a prorokami, którzy są tylko sługami. Również Jego chcą jednak zabić poza murami winnicy, czyli Jerozolimy. Kara Boża jest więc uzasadniona. Mateusz jako jedyny ewangelista przy tej okazji mówi, że winnica zostanie oddana „narodowi, który wyda owoce” (por. w. 43), co odnosi się do Kościoła, nowego Ludu Bożego (BN, komentarz do Mt 21, 33-43).
Kościół stanowi Lud Boży Nowego Przymierza, w którym Jezus jest kamieniem węgielnym. Na Nim wznosi się ta potężna duchowa budowla, która stanowi powszechny sakrament zbawienia. Od każdego kto jest w Kościele, Bóg oczekuje dobrych owoców, a nie cierpkich jagód. Ponieważ zbawienie człowieka zależy od jego życia doczesnego, konieczne jest wejście w ścisłą relację z Jezusem i naśladowanie Jego postawy na drodze wiary i miłości. Każdy, kto poważnie myśli o zbawieniu, musi wznosić gmach swojego życia na Chrystusie, który jest jedynym zbawicielem człowieka. Niech w budowaniu bliskiej relacji z Jezusem będą nam zachętą te słowa: „Przybliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar miłych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: ‘’’Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony’’’. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć!” (1 P 2, 4-6).
Marek Stankiewicz