aktualizowano: 2020-10-10 10:52 Odsłon: 1184

Kamień drogocenny

„Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach” (Mt 21, 42)

XXVII Niedziela Zwykła

Przypowieść o nieuczciwych dzierżawcach – zabójcach jest alegorią historii Izraela (Mt 21, 33-46). Winnica oznacza królestwo Boże, właściciel winnicy – Boga, słudzy – proroków odrzuconych przez naród wybrany Starego Przymierza, a syn – Jezusa. Nieuczciwi dzierżawcy to faryzeusze, nauczyciele Prawa i starsi ludu. Śmierć syna – to śmierć Jezusa. Nadzieja objęcia dziedzictwa nielogiczna i niezrozumiała w przypowieści odpowiada nadziei uratowania teokratycznego królestwa judaistycznego przez zabicie Chrystusa. Kara spadająca na nieuczciwych dzierżawców znalazłaby odpowiednik w zburzeniu Jerozolimy. Przewodnia myśl zarysowuje się wyraźnie. Miejsce narodu, który nie przyjął wysłańca Bożego Jezusa i nie dochował przymierza, zajmie nowy lud Boży – w pierwszej linii powszechny i wieczny Kościół Chrystusowy ( BP, przypis do Mk 12, 1-12).

Przypowieść ukazuje zatroskanie Boga o swoją winnicę i Jego pełne wszechmocnej miłości działanie, abyśmy Go zrozumieli i przynosili owoc, upodobniający nas do Niego. Bóg miłosierny nie ustaje w wysiłkach, ażeby uczynić wszystko tak, jak było na początku stworzenia, kiedy to człowiek żył w doskonałej przyjaźni i harmonii z Bogiem i całym stworzeniem. Grzech sprawił, że człowiek odtrącił Jego miłość i otoczył się grubym murem nieufności. Paradoksalnie ta nikczemna postawa człowieka spowodowała, że Bóg posłał swego Syna, aby nieuczciwi dzierżawcy Go zabili, otwierając w ten sposób bramy do królestwa niebieskiego. Czyniąc to objawił swoją szaloną miłość do człowieka. Tak oto Jezus, Syn Człowieczy, poniżony i zabity poza murami Jerozolimy, staje się kamieniem odrzuconym, który stał się głowicą węgła. Kto buduje gmach swego życia odrzuciwszy ten kamień, zginie pod gruzami swojej budowli. Każdy, kto odrzuca Jezusa i nie wierzy w Jego posłannictwo zginie. Śmierć Syna jest kluczem do zwycięstwa człowieka nad grzechem i wejścia w synowską relację z Ojcem.

W zabiciu Syna doprawdy odbieramy swoje dziedzictwo: mamy w ręku owoc, który czyni nas podobnymi do Boga! (Rdz 3, 5). Syn, który w swojej łagodności staje się przedmiotem przemocy, dziedziczy naszą nagość, a my od Niego szatę synowską (Mt 27, 25), (S. Fausti, Wspólnota czyta Ewangelię według św. Mateusza). Przez wiarę w Jezusa i nawrócenie serca stajemy się dziedzicami królestwa Bożego. Człowiek, który buduje swoje życie na prawdzie Ewangelii, jest jak budowniczy, który wznosi dom swego życia na duchowej skale, jaką jest Chrystus. Wchodzimy w posiadanie dziedzictwa niebieskiego przez wiarę. Jest ono darem łaski Boga. Od relacji człowieka z Jezusem zależy jego wieczność. Biblia przemawia do nas głosem nadziei i głosem pocieszenia, głosem nagany i upomnienia. Przez swoje słowo Bóg wzywa do nawrócenia, aby idąc za jego Synem stać się uczestnikiem królestwa Bożego: Przeto tak mówi Pan Bóg: „Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, położony jako fundament. Kto wierzy, nie potknie się” (Iz 28, 16).

Życie człowieka jest budowaniem. Ten kto buduje na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus (Ef 2, 20), staje się dziedzicem królestwa niebieskiego.

Marek Stankiewicz

 

aktualizowano: 2020-10-10 10:52
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: