Leć, kolędo, leć!

Leć, kolędo, leć!

/Adam Szewczyk/

Przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia w kulturze polskiej od wieków towarzyszy kolędowanie. Śpiewanie kolęd nie ogranicza się tylko do sprawowanej w tym czasie liturgii. W okresie Bożego Narodzenia organizowane są koncerty i spotkania kolędowe, często z aktywnym udziałem słuchaczy.

Kolędowanie w szczecińskich parafiach…

Śpiew kolęd rozbrzmiewa przy wystawianych w niektórych parafiach żywych szopkach, w kościołach i także w zaciszach domostw. W krótkiej, powojennej historii Kościoła nad Odrą i Bałtykiem zwyczaj wspólnego kolędowania jest żywy i to nie tylko w stolicy archidiecezji, również w wielu jej parafiach rozrzuconych na sporym obszarze. W Szczecinie w niektórych parafiach od wielu lat wystawiane są żywe szopki, przy których w świąteczne dni występują chóry i różne zespoły muzyczne, wykonujące znane, jak i mniej popularne kolędy.

Tak jest np. przy Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w centrum miasta, czy też na jego rubieżach, np. w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Szczecinie-Żydowcach. To barwne i przyciągające tłumy mieszkańców wydarzenia, które pozwalają zaczerpnąć z bogatego skarbca kolędowych tradycji, stwarzające jednocześnie okazję do wspólnych śpiewów z profesjonalistami.

W wielu szczecińskich kościołach cyklicznie organizowane są występy chórów religijnych, prezentujących bożonarodzeniowe programy artystyczne. Tak dzieje się od lat w Sanktuarium MB Fatimskiej na os. Słonecznym w Szczecinie, gdzie Chór „Echo Fatimy” pod kierownictwem dr Alicji Deleckiej-Bury, przy stałej współpracy z akordeonistą Jerzym Bieniaszem, kolęduje z zaproszonymi artystami (śpiewakami, instrumentalistami lub całymi zespołami) oraz z… publicznością. W koncercie kończącym poprzedni okres Bożego Narodzenia pani Alicja zaprosiła do współpracy zespół wokalny „Strefa Dźwięku” z Kamienia Pomorskiego, z którym wykonano m.in. „Mszę Pasterską” R. Maciejewskiego przy akompaniamencie organowym Izabeli Szczepaniak.

W parafii Świętego Ducha w Szczecinie-Zdrojach od lat po uroczystości Objawienia Pańskiego świąteczny repertuar prezentują działające przy niej zespoły muzyczne, m.in. prowadzony przez Krzysztofa Krzemienia chór parafialny Cantare Deo. Inny chór o nazwie Cantamus Domino, prowadzony przez tego samego dyrygenta, ale działający przy parafii św. Stanisława BM na os. Bukowym w Szczecinie, od wielu lat wpisuje się w jej obchody świąt Bożego Narodzenia. Także poprzez wspólne kolędowanie z parafianami, odbywające się zwykle przy zdobnym akompaniamencie instrumentalistów.

…i w domach

Także zwyczaj rodzinnego śpiewania kolęd jest w polskiej tradycji żywy. Łatwiej o to w domach zamieszkiwanych wielopokoleniowo, ale w innych przypadkach rzecz też nie ma się najgorzej. Krzysztof Krzemień z parafii Opatrzności Bożej na os. Majowym w Szczecinie opowiada, jak wygląda to w jego rodzinie: „Śpiewem kolędy Wśród nocnej ciszy rozpoczynamy wigilię. Po niej jest modlitwa i dzielenie się opłatkiem oraz wzajemne składanie życzeń. Po wieczerzy jest czas na dłuższe rodzinne kolędowanie. Mimo iż z muzyką jestem związany poniekąd zawodowo, to zwyczaj rodzinnego śpiewania kolęd w naszej rodzinie nawiązuje raczej do tradycji rodzinnej mojej żony”.

Zbigniew Obacz z parafii św. Stanisława BM w Szczecinie, mąż, ojciec, dziadek, prócz zajęć zawodowych chórzysta, nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia bez rodzinnego śpiewu kolęd w domu. „Nasze święta są gwarne – mówi pan Zbyszek - przeżywane w szerszym gronie rodzinnym. Poza stałymi elementami towarzyszącymi wigilii, ważne miejsce zajmują w niej kolędy. Ich brzmienie przeplata rozmowy przy stole oraz wypełnia czas spędzany przy choince, kiedy wręczamy sobie świąteczne upominki”.

Przykładów wspólnego kolędowania w parafiach, rodzinach przytoczyć można mnóstwo i to z najodleglejszych zakątków archidiecezji. Sięgająca średniowiecza tradycja śpiewania pieśni opisujących narodziny Chrystusa, a także mówiących o znaczeniu tego wydarzenia dla ludzi jest kultywowana. Polakom – tak się przynajmniej wydaje – jest ona szczególnie bliska.