Mówią, że polski Kościół jest damsko-katolicki. Rzeczywiście?
Męska modlitwa
/Adam Szewczyk/
Zapraszamy do GALERII
Minął rok od pierwszej zorganizowanej w Szczecinie przy parafii św. Jana Chrzciciela modlitwy różańcowej mężczyzn. Co miesiąc przybywają do bazyliki położonej w centrum miasta, by modlitwą odpowiedzieć na prośbę Maryi o Nabożeństwach Pierwszych Sobót. Z naręczem przeróżnych intencji przed tron Maryi stawiają się indywidualnie, ale w świątyni tworzą już wspólnotę, pragnącą wynagradzać Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny wszelkie zniewagi, grzech i bluźnierstwa. Męskie spotkania rozpoczynają Mszą św., by tuż po niej wyruszyć z różańcową modlitwą ku Jasnym Błoniom, pod figurę św. Jana Pawła II. Drogę z różańcem w dłoniach przemierzają chodnikami, lecz nie idą w milczeniu. Płynie modlitwa wypowiadana dziesiątkami męskich głosów, podawane są aktualne intencje. Trudno ich nie zauważyć. Trochę trudniej jest się do nich przyłączyć. Jednak nie z jakichś formalnych powodów. Po prostu aby iść ulicami równocześnie modląc się jawnie na głos, potrzeba odwagi. Niekoniecznie wypływającej z tzw. istoty męskości, bardziej z miłości do Boga oraz troski o drugiego człowieka.
Uczestnicy „Męskiego Różańca” nie są skorzy do używania patetycznych określeń odpowiadając dlaczego i z czym przychodzą do Maryi. Przybywamy – mówi wielu - na wezwanie NMP, aby jako mężczyźni stawić czoła złu, a intencji mamy zawsze znacznie więcej, niż samych modlących. Ten „wykrojony” dla Maryi w pierwsze soboty miesiąca czas, to dla większości z nich kontynuacja modlitw wypowiadanych do Boga codziennie. Czują, że potrzebna jest odważna, męska manifestacja wierności nauce Jezusa, a także troska o otaczający nas świat - głównie rodziny, dzieci, także ojczyznę.
Gdy zaczynali w sierpniu 2019 r., fakt inauguracji wydarzenia podchwyciły lokalne (i nie tylko) media. Później, jak to zwykle bywa, przycichło. Pozostała im wierność Sercu Jezusa, Sercu Maryi, deklarowana męskim, jednak tylko ludzkim, zatem nie wolnym od ułomności postanowieniem. Dlatego z dozą ciekawości zdecydowałem się przyjrzeć modlitewnemu dziełu rok po jego rozpoczęciu. Uczyniłem to w pierwszą sobotę września, a wnioski nasunęły mi się trzy: męski różaniec w Szczecinie się krzewi, żarliwa modlitwa płynie, a potrzeba jej naprawdę dużo.
„Męski Różaniec” organizowany jest w pierwsze soboty miesiąca. Po raz pierwszy odbył się w kwietniu 2018 r. w Warszawie. W zasadzie co miesiąc w dzieło włączają kolejne miejscowości. Z większych miast można wskazać Kraków, Łódź, Poznań, Rzeszów, a także Wilno i Chicago. W Szczecinie pierwszosobotnie męskie spotkania różańcowe od roku prowadzi ks. Tomasz Kancelarczyk. Rozpoczynają się zawsze w tym samym miejscu – w bazylice św. Jana Chrzciciela przy ul. Bogurodzicy 3a o godz. 7.00.