„Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie” (Mk 4, 28)
XI Niedziela Zwykła
Słyszymy dziś naukę Jezusa o królestwie Bożym, który ukazuje jego tajemnicę i moc w przypowieściach (Mk 4, 26-34). Chrystus mówi najpierw o ziarnie, które wrzucone w ziemię, niezależnie od starań i postawy człowieka, wydaje plon. I tak jak w ziarnie jest owa tajemnicza siła powodująca jego rozwój i plonowanie, tak i królestwo niebieskie zawiera pierwiastek rozwoju, tajemniczą moc, która doprowadzi je do pełni, do objawienia się w całej prawdzie i chwale. Niezależnie od postawy ludzi królestwo Boże konsekwentnie, zgodnie z wolą Ojca niebieskiego zdąża dynamicznie do osiągnięcia pełnego rozwoju. W drugiej przypowieści Jezus przyrównuje królestwo Boże do ziarnka gorczycy, które jest najmniejsze ze wszystkich nasion. Ale gdy przypowieść o ziarnie, rozwijającym się samorzutnie, zwraca uwagę na samorzutność procesu rozwojowego, to przypowieść o ziarnie gorczycy podkreśla kontrast pomiędzy nikłym początkiem, a wspaniałym sukcesem końcowym. Można dopatrzyć się w nim zapewnienia o niezawodności sukcesu. Nie można, mając na uwadze okoliczności w jakich przypowieść była wygłoszona, nie dostrzec w niej pouczenia, że królestwo Bożę nie wystąpi od razu w całym blasku, jak powszechnie się spodziewano, ale pojawi się niemal niewidocznie i niepostrzeżenie. Rozwinie się jednak wspaniale (BP, przypis do Mk 4, 30-34).
Królestwo Boże należy do Boga. Stanowi przestrzeń, gdzie króluje Bóg. Człowiek nie może go ustanowić, ani nie może mu przeszkodzić w rozwoju. Co najwyżej może stawiać przeszkody, utrudniać jego przyjście. Ale ono przyjdzie niezawodnie, bo tak powiedział Pan. On sam jest ziarnem Bożym zasianym na glebie ludzkich serc. Trzeba postawić sobie pytanie: Czy mam świadomość, że jestem polem obsianym Bożym ziarnem? Czy współpracuję z łaską Bożą, aby nie stawiać przeszkód Bożemu królestwu? Uczeń oczekując z nadzieją przyjścia królestwa winien wołać : Maranatha, Przyjdź Panie!
Marek Stankiewicz