Poeci o drodze do wolności - odcinek 1 - Kornel Makuszyński
102. rocznica odzyskania niepodległości; 100. rocznica Cudu nad Wisłą; 40. rocznica powstania związku zawodowego „Solidarność”… Okazji do świętowania wydarzeń z przeszłości - etapów zdeterminowanej walki o odzyskanie niepodległej Ojczyzny, nie brakuje. Nie tylko z uwagi na ich bardziej lub mniej matematycznie uzasadnioną krągłość. One po prostu są, a budujące jest to, że społeczeństwo o nich nie zapomina. Dopomina się, by ową pamięć pielęgnować – tak, by trwała prawdziwie w sercach przyszłych pokoleń.
Drogą ku niepodległości Polski szły rzesze Polaków. Pokonywali ją myśliciele, stratedzy, politycy, świeccy, duchowni, młodzi i całkiem starzy, prości i wykształceni, przedstawiciele przeróżnych profesji różnych warstw społecznych. Na swoją miarę, na swoje możliwości – jednocząc się pod biało-czerwonym sztandarem. Wśród nich byli też artyści.
Proponuję podróż śladami tamtych czasów, gdy hasło: „Polska Niepodległa” nie odzwierciedlało rzeczywistości, lecz było upragnionym celem. Podróż ścieżkami twórczości poetów tamtych lat, ich wrażliwości i wyobraźni. Zapraszam!
Odc. 1
Kornel Makuszyński
O żołnierzu, wielkim panu
Największy pan na ziemi,
Jest sobie polski żołnierz!
Wężami srebrzystemi
Przystroił sobie kołnierz.
Sznurkami buty wiąże,
A dumny jakby książę,
Na portkach ma przetaki,
A wielki, jak król jaki!
Gdy idzie poprzez łąki,
Śpiewają mu skowronki,
Gdy w las zabiegnie dziki,
Śpiewają mu słowiki.
Gdy urlop ma na święta,
Śpiewają mu dziewczęta,
Gdy legnie gdzie na miedzy,
Śpiewają mu koledzy.
A słońce gdy oświeci,
Żołnierskie swoje dzieci,
Pan wielki od piechoty,
Wnet bagnet ma jak złoty,
Guziki brylantowe,
Wyłogi purpurowe,
Na grzbiecie zaś atłasy,
W słoneczne, złote pasy.
Ma złote dobre serce,
Dziewczęce łzy w manierce,
Pałacu mu nie trzeba,
Gdy widzi trochę nieba.
Gdy bardzo jest zmęczony,
Pod ziemią ma salony,
Lub nocleg gdzie wyprosi,
Przy boku panny Zosi.
Sam sułtan gdzieś w haremie,
Przy stu panienkach drzemie,
A żołnierz na ożenek,
Aż tysiąc ma panienek,
A każda cicho szlocha,
I bardzo mocno kocha,
I życzy sercem całem,
By został generałem.
Choć leci kul ulewa,
Pan żołnierz sobie śpiewa,
A śmierć gdy spotka w ścisku,
To spierze ją po pysku,
Na boje idzie krwawe,
Po radość i po sławę,
Bo Polska zapamięta,
Najdroższe swe chłopięta!
O żołnierzu, wielkim panie – tekst według: Kornel Makuszyński, „Bo Polska zapamięta, najdroższe swe chłopięta!” Wiersze i piosenki żołnierskie 1919-1920, oprac. Andrzej Krzysztof Kunert, Wyd. LTW, Łomiński 2012, s. 127-129. Pierwodruk wiersza: „Żołnierz Polski”, Warszawa 4 X 1919, następnie w r. 1920 powstała nowa wersja, pełniąca rolę apelu do rodaków, by wstępowali w szeregi Armii Ochotniczej, której inspektorem generalnym był od 30 VII 1920 r. gen. Józef Haller.