„A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł mu naprzeciw, rzucił mu się na szyję i ucałował go” (Łk 15, 20b)
XXIV Niedziela zwykła
Rozdział 15. Ewangelii Łukaszowej stanowią trzy przypowieści opiewające miłosierdzie Boga. Tekst odsłania samo serce Ewangelii, ukazując Boga jako czułego i pełnego miłości miłosiernej Ojca, i jest to obraz autentyczny, przedstawiający Boga Ojca takiego, jakim jest w swej najgłębszej istocie (Łk 15, 1-32). Te przypowieści stanowią odpowiedź Jezusa na zarzuty skierowane pod Jego adresem ze strony faryzeuszy i uczonych w Piśmie, mających Mu za złe Jego bliskie relacje z celnikami i grzesznikami. Szemrali na to, że „jada z nimi”.
3-7. Przypowieść o zagubionej owcy ma paralelę u Mt 18, 12-14. Łk znacznie silniej i plastyczniej podkreśla troskliwość pasterza i jego wytrwałość w poszukiwaniu zguby niż Mt. Obraz pasterza, który bierze na ramiona zagubioną owcę i przynosi do zagrody, uwypukla wielką miłość, która zapomina o wyrzutach i upomnieniach, a cieszy się z odnalezienia zguby. Radość z uratowania grzesznika podkreśla jeszcze mocniej zwołanie przyjaciół i sąsiadów, aby i oni cieszyli się razem z właścicielem.
8-10. Przypowieść o zagubionej drachmie wyraża tę sama myśl, co przypowieść o zagubionej owcy. Sam tylko Łukasz opowiada o tej kobiecie, która zgubiła jedną z dziesięciu drachm, stanowiących cały jej dobytek, a także ozdobę. Kobiety nosiły bowiem drachmy nawleczone na nić na głowie w charakterze ozdoby. Łk, który wielokrotnie pisze o kobietach (2, 36-38; 7, 11-17.37-50; 8, 1-3; 10, 38-42; 13, 10-17), również i tym razem nie pomija okazji do przekazania przypowieści, której bohaterką jest kobieta. Porównanie radości aniołów w niebie z nawrócenia jednego grzesznika do radości kobiety, która znalazła drachmę, to obraz radości samego Boga.
11-32. Przypowieść należy pod względem literackim do najpiękniejszych w Ewangeliach. Syn jako młodszy otrzymał jedną trzecią majątku i żyjąc rozrzutnie […] roztrwonił majątek. Przyciśnięty głodem przyjmuje poniżające dla Żyda, a nawet zabronione przez nauczycieli Prawa (bo wieprze były zwierzętami nieczystymi – por. Kpł 11, 7-8) zajęcie. Głodu jednak nie zaspokoił i nieraz rad by się najeść strąkami […], którymi karmiono wieprze. Z kontekstu wynika, że te strąki dali wieprzom inni słudzy, a nieszczęśliwy młodzieniec chciwie je zjadał, ale zanim zdążył się nasycić, świnie wszystko zżarły. Tak smutne położenie zrodziło w nim skruchę, chęć powrotu i przyznania się do winy. Ojciec widząc opłakany stan syna, przyjął go najserdeczniej i czym prędzej przywrócił mu wszystkie synowskie prawa, których symbolem są: szata, pierścień i sandały. Cieszył się i weselił, wzywając wszystkich do współudziału w swoim szczęściu. Epizod ze starszym bratem jeszcze mocniej podkreśla bezinteresowną, zapominającą o wszystkim miłość ojca oraz jego radość z odzyskanego syna.
Ojciec j jego miłosierdzie to obraz miłosierdzia Boga dla nawracającego się grzesznika i Bożej radości z jego nawrócenia. Przypowieść wyjaśnia równocześnie, dlaczego Jezus nie odsuwa się od grzeszników, jak to robili faryzeusze i nauczyciele Prawa, ale szuka ich i cieszy się z ich nawrócenia (BP, przypisy do Łk 15, 1-32).
Trzeba sobie wyobrazić obraz zagubionego syna, który w łachmanach i resztkach sandałów na nogach, cuchnący świńską gnojówką, wracał do domu z sercem ciężkim od win, ażeby choć trochę zrozumieć czym jest niezgłębione miłosierdzie Ojca względem grzeszników. Rozważając te przypowieści trzeba wzbudzić w sercu swoim ufność w szaloną miłość Boga do każdego człowieka.
Bóg mówi przez proroka Izajasza: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś mój!” (Iz 43, 1b). Wykupieni zostaliśmy drogocenną krwią Syna. W Jezusie staliśmy się synami umiłowanymi Ojca, który czeka z niecierpliwością by nas przyodziać w najlepszą szatę, włożyć sandały na nogi i pierścień na rękę. Bóg czyni to wszystko z miłosierdzia swego. Jest całkowicie bezinteresowny! Chce dać nam pełnię szczęścia po powrocie z wygnania, ponieważ nas miłuje. Jezus głosząc Ewangelię ukazuje całą prawdę o Bogu, która jest pełnym objawieniem Boga bogatego w miłosierdzie i jednocześnie wezwaniem do stanięcia w tej prawdzie. Trzeba uznać swoją grzeszność i konieczność nawrócenia, i zwrócić się w stronę nadbiegającego Ojca, który przychodzi w swoim Synu. I nie trzeba lękać się swoich grzechów, ale z wiarą przyjąć Jezusa oddając Mu swoje życie, by On prowadził w bramy miłosierdzia Bożego.
Marek Stankiewicz