„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14, 23)
VI Niedziela Wielkanocna (J 14, 23-29)
W czternastym rozdziale Ewangelii Janowej Jezus objawia Ojca i Ducha Świętego, Parakleta, stopniowo wprowadzając słuchaczy w tajemnicę Trójcy Świętej, która przez wiarę i chrzest zamieszkuje w sercu człowieka. Jezus naucza, że już tu na ziemi uczeń Chrystusa uczestniczy w życiu trynitarnym Boga.
w. 22: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?”. Apostołowie dziwią się (w. 22), gdyż rozumieją słowa Jezusa jako objawienie przeznaczone tylko dla nich. Powszechnie zaś wierzono wśród Żydów, że Mesjasz objawi się całemu światu jako Król i Zbawiciel. Odpowiedź Jezusa (w. 23) jest z pozoru wymijająca, w rzeczywistości jednak, wskazując na sposób tego objawienia, wyjaśnia, dlaczego nie objawia się On światu. Pan daje się poznać temu, kto Go miłuje i zachowuje Jego przykazania. Bóg wielokrotnie objawiał się w ST i obiecywał swoją obecność pośród ludu (por. Wj29, 45; Ez37, 26-27). Jezus natomiast mówi o swojej obecności w każdym człowieku. Na tę obecność wskazuje św. Paweł, stwierdzając, że każdy z nas jest świątynią Ducha Świętego (por. 1Kor 6,19; 2Kor 6,16-17).
Świadomość tego zamieszkiwania Trójcy w duszy była dla świętych źródłem wielkiej pociechy. „Była przepięknym snem, który oświecał całe moje życie, przemieniając je w zadatek raju” (bł. Elżbieta od Tójcy, Epistula 1906). Święty Jose Maria Escriva, rozważając obecność Trójcy Przenajświętszej w duszy odnowionej łaską, pisze: „Serce wymaga wtedy, by poznawać i uwielbiać każdą z trzech Osób Boskich. Jest to swoiste odkrycie, jakiego dokonuje dusza w życiu nadprzyrodzonym, podobnie jak małe dziecko otwiera stopniowo oczy na otaczający je świat. Dusza prowadzi serdeczny dialog z Ojcem i Synem, i Duchem Świętym. Poddaje się chętnie działaniu Pocieszyciela i Ożywiciela, który przychodzi do nas bez żadnych naszych zasług, obdarzając nas darami i cnotami nadprzyrodzonymi” (Przyjaciele Boga 306). Słowo przetłumaczone jako „przypomnieć” (w. 26) znaczy także „podsuwać, sugerować”. Duch Święty przywiedzie na myśl apostołom to, co usłyszeli od Jezusa, i da światło, które ich uzdolni do odkrycia głębi i bogactwa tego, co widzieli i słyszeli. „Apostołowie po wniebowstąpieniu Pana to, co On mówił i czynił, przekazali słuchaczom w pełniejszym zrozumieniu, którym cieszyli się pouczeni chwalebnymi wydarzeniami Chrystusa i oświeceni światłem Ducha prawdy” (II sobór Watykański, Dei Verbum 19). „Duch Święty rzeczywiście nauczył i przypomniał: nauczył wszystkiego, czego Chrystus nie powiedział, gdyż przewyższało to nasze siły, i przypomniał to wszystko, czego Pan nauczał i czego – czy to z powodu zawiłości rzeczy, czy to ociężałości ich rozumu – nie mogli zachować w pamięci” (Teofilakt, Enarratio in Evangelium Ioannis, ad loc.). Z darem Ducha Świętego otrzymujemy pokój (w. 27), czyli pojednanie z Bogiem i z innymi. Pokój, który daje nam Jezus, jest większy niż pokój tego świata, który może być powierzchowny, pozorny, a nawet połączony z niesprawiedliwością. Pokój Chrystusa to przed wszystkim pojednanie z Bogiem i między ludźmi – jeden z owoców Ducha Świętego (por. Ga 5, 22-23). Kiedy Jezus mówi, że Ojciec jest większy od Niego (w. 28), ma na myśli swoją naturę ludzką. Jako człowiek Jezus będzie otoczony chwałą i zasiądzie po prawicy Ojca. Chrystus jest „równy Ojcu w swoim bóstwie, mniejszy od Ojca w swoim człowieczeństwie” (Symbol atanazjański 33; BN, komentarz do J 14, 23-29).
Komentarz do słów dzisiejszej Ewangelii ukazuje niezastąpioną rolę Ducha Świętego w życiu chrześcijanina. Duch Święty to personifikacja miłości, którą Ojciec i Syn nawzajem siebie obdarowują. Do tej właśnie miłości, która jest rozlana w sercach naszych przez Ducha Świętego (Rz 5, 5) zostaliśmy powołani, i tenże Duch Jezusa został nam dany, abyśmy byli zdolni przez miłość poznać Ojca, którego Syn objawia. Zbliża się uroczystość Zesłania Ducha Świętego, nasza chrześcijańska Pięćdziesiątnica. Warto wykorzystać ten czas, dany nam przez Boga, na dobre przygotowanie się do tego święta, żeby wejść w bliską relację z Parakletem, którego otrzymaliśmy od Ojca za cenę życia Syna. To On sprawia, że przez miłość wchodzimy coraz głębiej w poznanie Boga w Trójcy Świętej jedynego.
Marek Stankiewicz