Szczecińskie obchody upamiętniające tragiczne wydarzenia na Wołyniu
Szansa na pojednanie
/Adam Szewczyk/
Przy Pomniku Ofiar Nacjonalistów Ukraińskich w latach 1939-1947 na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary ludobójstwa na Wołyniu, jakiego dopuścili się ukraińscy nacjonaliści z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Bandery (OUN-B), Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz ukraińska ludność cywilna.
Rocznica wielkiej tragedii
W tym roku przypada 80. rocznica owych tragicznych wydarzeń. 11 lipca, w dniu nawiązującym do tzw. krwawej niedzieli na Wołyniu w 1943 r., w ramach ustanowionego przez Sejm RP Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, pamiętamy o nich szczególnie. W ramach szczecińskich uroczystości upamiętniających tę tragedię na Cmentarz Centralny w Szczecinie przybyli świadkowie tamtych wydarzeń, kresowiacy, ich rodziny, by wraz z przedstawicielami władz, służb mundurowych, duchowieństwem oraz mieszkańcami miasta uczcić pamięć bestialsko pomordowanych rodaków.
- Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary. Chcemy pamiętać o tych, którzy zginęli 11 lipca, ale również o tych, którzy zginęli na kresach podczas całej II wojny światowej, bo przecież rzeź na tamtych ziemiach rozpoczęła się już w 1939 r. i trwała do roku 1947. Za nich wszystkich chcemy się dzisiaj modlić – mówił ks. kan. Kazimierz Łukjaniuk, prezes Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć.
Poruszające było świadectwo Mieczysława Brockiego, uczestnika tragicznych wydarzeń na Wołyniu, mieszkańca kolonii Hała w woj. wołyńskim, który do dziś nie może zrozumieć, jak mogło do tego dojść:
- Tyle okropieństw przeżyłem mając 16 lat. To nie do opisania. Mojego dziadka i babcię zabili potłuczonymi butelkami po wódce, masakrując ich twarze i ciała. Kości naszych rodaków rozrzucone są po całej wschodniej Ukrainie, od ruskiej granicy, aż do Buga i jeszcze za Bug. W mojej rodzinie Ukraińcy wymordowali 25 osób. Byli sąsiadami, przychodzili na wieś, rozmawiali. A później tacy kaci byli… Ze wsi nie zostało nic, wszystko spalili.
Więcej wkrótce w TK Niedziela - Kościół nad Odrą i Bałtykiem
Zapraszamy do GALERII
fot. Adam Szewczyk