aktualizowano: 2021-10-02 10:21 Odsłon: 682

W imię Jezusa

„Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” (Mk 9, 40)

XXVI Niedziela Zwykła

Dzisiejsza Ewangelia mówi o zazdrości uczniów, czynieniu dobra w imię Jezusa oraz o konieczności unikania zgorszeń (Mk 9, 38-43.45.47-48). Uczniowie Pana są niezadowoleni, bo pojawił się ktoś, kto nie należał do ich grona, a w imię Jezusa wyrzucał demony! Oburzyli się z tego powodu, a w ich sercach zrodziła się zazdrość, ponieważ pojawiła się „konkurencja”, a oni chcieliby mieć wyłączność na Chrystusowe dary i ich używanie. Nawet odważyli się zabronić mu tego rodzaju działania, bo przecież nie był z „ich” grupy. Jezus jest jednak odmiennego zdania. W tym długim procesie formowania uczniów stara się, aby przyjęli Jego spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. „Nie zabraniajcie mu” -  powiedział do nich. Chrystus wie, że każdy kto działa w Jego imię nie jest przeciwnikiem, ale podobnie jak oni, jest w służbie Pana i tak jak oni czyni dobro. Mimo, że formalnie nie należy do wspólnoty uczniów. Bo to nie struktury są tu najważniejsze, ale ten, z polecenia którego ktoś podejmuje działanie. W tym konkretnym przypadku to imię Jezusa jest mocą sprawczą, legitymacją uprawniającą do takiego działania i czynnikiem jedności pomiędzy wszystkimi. Dlatego nie należy zazdrościć tylko radować się, że w imię Jezusa szatan ustępuje. Z pewnością człowiek ten był posłany przez Pana z misją wypędzania demonów, podobnie jak Apostołowie (zob. Łk 9, 1). Łatwo nam się odnaleźć w tym fragmencie Ewangelii, ponieważ jako chrześcijanie jesteśmy i ochrzczeni, i posłani w imię Jezusa jako jego uczniowie, którzy mają czynić dobro i dawać świadectwo o miłości Boga do człowieka. To jest nasza misja, misja całego Kościoła bez względu na to, do jakiej kto wspólnoty należy.

„W Imię”. Uczeń znajduje w imieniu Jezusa źródło, cel i środek każdego swego działania. Świadczenie komuś dobra we własnym imieniu oznacza zniewolenie go sobie. Oznacza to, że jesteśmy filantropami prawdopodobnie w tym celu, aby zdobyć szacunek dla własnego imienia. Czynienie dobra w „Imię Jezusa” oznacza miłowanie drugiego człowieka w jego rzeczywistej godności dziecka Bożego taką samą miłością, jak kocha Ojciec. Kto tak czyni, staje się ze swej strony dzieckiem Boga. Dobra intencja nie ma charakteru drugorzędnego w stosunku do działania; jest konieczna zarówno do autentycznego czynienia dobra drugim, jak i do tego, byśmy sami doszli do celu, do którego zostaliśmy stworzeni” (S. Fausti, „Rozważaj i głoś Ewangelię”).

Miłość jakiej pragnie od nas Pan, to nie słowne deklaracje, ale dobre czyny podejmowane w odpowiedzi na Jego miłość. Każde dobro jakie czynimy powodowani autentyczną miłością, jest gromadzeniem skarbów w niebie. Nawet najmniejszy dobry uczynek, choćby ten przysłowiowy kubek wody, spełniany w imię Jezusa, posiada wartość zbawczą. W ten sposób żyjąc na ziemi, budujemy królestwo Boże w nas i wokół nas, a także zapewniamy sobie miejsce w domu Ojca naszego, który jest w niebie. Ochrzczony jest posłany do świata jako świadek Bożej miłości. Dlatego też musi zdecydowanie odrzucić grzech i wszystko, co ma choćby pozór zła, aby nie stawać się przyczyną zgorszeń czy grzechu dla innych, dlatego dla imienia Jezusa musi zrezygnować ze wszystkiego co mogłoby się stać dla niego przeszkodą w zjednoczeniu z Panem i pełnieniem Jego woli. Uczeń, w imię Jezusa odkupiony, uświęcony, ochrzczony i posłany, idzie przez życie naśladując swego Pana w miłości, bo tylko miłość nie wyrządza zła bliźniemu (Rz 13, 10).

Marek Stankiewicz

 

aktualizowano: 2021-10-02 10:21
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: