aktualizowano: 2016-09-24 21:41 Odsłon: 1575

Sierpniowa "trzydniówka"

Pielgrzymka Myśliborska ‘2016 – relacja Maćka Ćmila

We wtorek, 23 sierpnia 2016 r., po błogosławieństwie ks. bp. Henryka Wejmana wyruszyliśmy z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szczecinie. Z naszej parafii wyruszyła grupa pielgrzymów oraz wikary, ks. Dawid Szymkowiak. Pierwszy przystanek miał miejsce w „Sercu Puszczy”. Następnie ruszyliśmy w stronę Binowa. Po odpoczynku w Binowie ruszyliśmy do Gardna, gdzie spożyliśmy posiłek. Zostaliśmy tam miło ugoszczeni. Czekała na nas ciepła zupa, ciasto i herbata. Posileni poszliśmy do tamtejszego kościoła i odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Następnie ruszyliśmy w stronę Chwarstnicy.
Na trasie Gardno - Chwarstnica wydarzyła się rzecz ciekawa. Osoby będące po raz pierwszy na pielgrzymce myśliborskiej zostały „ochrzczone”. Nowicjusze przebiegali gołymi stopami po rozłożonych na środku drogi pokrzywach i chwastach, zostali obsypani mąką i oblani wodą, a następnie dostali do wypicia wodę z kwaskiem cytrynowym bądź solą. Na koniec pielgrzym klękał, był pasowany przez Ojca Dyrektora na pielgrzyma, oraz dostawał pamiątkowy różaniec. Pod wieczór grupa św. Faustyny Kowalskiej (w której była większość naszych parafian) dotarła do Chwarstnicy, zaś grupa bł. Michała Sopoćki do Borzymia. W tych miejscowościach pielgrzymi posilili się oraz nocowali. Będąc w Chwarstnicy, w wolnej chwili mieliśmy okazję zagrać w piłkę nożną. Zaprosiliśmy do gry kilku mieszkańców. Po meczu, który wywołał wiele uśmiechu, udaliśmy się na nabożeństwo do kościoła, gdzie w chwili adoracji Najświętszego Sakramentu powierzaliśmy nasze intencje pielgrzymkowe, po czym odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski. Noc w Chwarstnicy była naprawdę „ciężka”. Spaliśmy w sali gimnastycznej. Słychać było chrapanie każdego człowieka przebywającego w tym sporym pomieszczeniu. Jednakże udało nam się zasnąć.
Rankiem ogarnęliśmy się, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy dalej. Minąwszy kilka wsi, dotarliśmy do Bani. Została tam odprawiona Msza święta, po której w tamtejszej szkole zjedliśmy obiad. Cała trasa pielgrzymki była urozmaicona śpiewem pięknych, młodych dziewczyn oraz rozmowami z pielgrzymami. Można było także usłyszeć katechezy ojca przewodnika, ks. Piotra Budy. Na trasie odmawialiśmy również różaniec i koronkę. Pod koniec dnia dotarliśmy do hufca OHP we wsi Rów. W tym miejscu nastąpił podział pielgrzymów, tj. część została w hufcu, część poszła do centrum tejże miejscowości, a inni pojechali do Kieszkowa. W hufcu mieliśmy pełen atrakcji „pogodny wieczór”. Tańczyliśmy „belgijkę”, „kaczuchy”, poloneza, a także śpiewaliśmy. Pod koniec odmówiliśmy Apel Jasnogórski. Ojciec przewodnik grupy miał też dla nas niespodziankę. Zobaczyliśmy jak pewien ksiądz tańczył breakdance. Robił to naprawdę niesamowicie.
Następnego, ostatniego już dnia, ruszyliśmy radośnie do Myśliborza. Dotarliśmy do celu tuż przed południem, zaś o 12.00 odbyła się Msza święta, którą odprawił ks. bp Henryk Wejman. Potem w parku częstowaliśmy się grillowaną kiełbasą. Tam również był rozdawany tort z okazji urodzin św. Faustyny. Następnie poszliśmy na chwilę do sanktuarium oraz do kaplicy Sióstr, pomodlić się przed obrazem Jezusa Miłosiernego. Około godziny 16.00 wyjechaliśmy z Myśliborza. Ta pielgrzymka wzbogaciła nas o przeżycia duchowe jak i również pozwoliła poznać nowych ludzi, których na pewno będziemy długo wspominać. Polecamy pieszą pielgrzymkę do Myśliborza każdemu, kto chce przeżyć niesamowitą przygodę.
Maciej Ćmil
aktualizowano: 2016-09-24 21:41
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: