aktualizowano: 2022-01-15 12:05 Odsłon: 725

Namaszczony i posłany

„Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3, 16)

Święto Chrztu Pańskiego

Nad Jordanem posłany przez Boga Jan, udzielał chrztu nawrócenia dla odpuszczenia grzechów. Wzywał do nawrócenia, udzielał napomnień i głosił  dobrą nowinę. Stąd wielu snuło domysły w swoich sercach, czy nie jest on Mesjaszem. Jaka jest odpowiedź Jana? Zapowiadając mocniejszego od siebie, który będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem, wskazuje na Jezusa jako Mesjasza Bożego, który już stoi pośród tłumu, ale nie jest jeszcze rozpoznany. On dopiero się objawi przed Izraelem. Jezus z Nazaretu przychodzi nad Jordan, aby także jak te tłumy, przyjąć chrzest Janowy (Łk 3, 15-16. 21-22).

Co Bóg chce nam powiedzieć ukazując jedną z tajemnic swego Syna? Dlaczego  Jezus wolny od jakiegokolwiek grzechu przyjmuje ten chrzest nawrócenia? Chrystus posłuszny woli Ojca czyni to wszystko, czego Ojciec od Niego oczekuje. Od samego początku swej publicznej działalności objawia prawdziwe oblicze Boga, Jego nieskończone miłosierdzie. Przyjmując chrzest od Jana, bezgrzeszny Jezus w geście solidarności wchodzi w naszą grzeszną rzeczywistość, ludzi poranionych przez grzech, oddalonych od Boga, potrzebujących łaski i miłosierdzia. Jeżeli tak czyni, to znaczy że jest większy niż nasz grzech. Zanurza się w wodach Jordanu przyjmując chrzest i bierze jednocześnie na siebie grzech świata, aby przez swoje człowieczeństwo odnowić człowieka i oblicze ziemi. W wydarzeniu Chrztu Pańskiego dokonuje się objawienie Trójcy świętej na potwierdzenie prawdy, że dzieło odkupienia jest Jej dziełem, podobnie jak dzieło stworzenia świata. Gdy Jezus się modli, otwiera się nad Nim niebo i zstępuje Duch Święty na Niego, i słychać głos Ojca: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. Już wiemy kim jest Ten mocniejszy od Jana. To Słowo Boga, Syn Jednorodzony, Syn Maryi Dziewicy. To jest ten moment w historii zbawienia, kiedy Syn Człowieczy zostaje namaszczony Duchem Świętym i w tymże Duchu zostaje posłany przez Ojca na świat cały, aby dokonać odkupienia grzesznej ludzkości. To tu, nad Jordanem, rozpoczyna się misja Jezusa, Zbawiciela, który przynosi nam wyzwolenie z grzechów. To jest początek misji Mesjasza – Króla, który przyszedł na świat, aby dać początek królestwu Bożemu w nas i na całej ziemi. W Nim, Jednorodzonym Synu, Ojciec niebieski złożył wszystkie obietnice dane Izraelowi, aby On, Boży Baranek wypełnił wszystko co do joty. Odtąd będzie Jezus nieustannie zmierzał do Jerozolimy, która stanie się centrum tajemnicy odkupienia. W posłuszeństwie Ojcu stanie się naszą Paschą, a z Jego serca przebitego włócznią żołnierza, spłynie na nas obficie łaska i dar Ducha Świętego. Bo to właśnie z przebitego boku Chrystusa, jak z obfitego źródła, wypływa siedem sakramentów świętych, dających nam zbawienie.

Rozważając tajemnicę Chrztu Pańskiego trzeba wspomnieć swój własny chrzest, na mocy którego jesteśmy, tak samo jak Chrystus, namaszczeni i posłani na świat, aby objawiać prawdę o Bogu, który tak umiłował świat, że Syna swego umiłowanego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Takie jest świadectwo św. Jana Apostoła: „To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się: myśmy je widzieli, i o nim zaświadczamy” (1 J 1, 1-2a). A ja? Jak świadczę o umiłowanym Synu Ojca?

Marek Stankiewicz

 

aktualizowano: 2022-01-15 12:05
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: