„Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego!” (Mk 1, 25)
IV Niedziela Zwykła
Kafarnaum położone nad jeziorem Genezaret to centrum działalności Jezusa w Galilei. W tym mieście, w synagodze, w dniu szabatu, Chrystus naucza i uzdrawia opętanego (Mk 1, 21-28). Najpierw naucza, głosi słowo, ale jest to coś całkiem nowego. Św. Marek tak pisze: „Nauczał ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie”. Słuchacze zdumiewali się Jego nauką i szybko dostrzegli różnicę, jaka zaznaczyła się nie tylko w sposobie nauczania, ale w samej istocie głoszonej nauki pomiędzy Nim, a uczonymi w Prawie. Ci uczeni – znawcy Prawa - swoją naukę opierali na Prawie Mojżesza, które sami interpretowali i komentowali. Natomiast Jezus głosił naukę jako Ten, który Prawo ustanowił – Prawodawca. On jest Tym, który ma władzę nad Prawem, a w swym nauczaniu objawia moc słowa Bożego, które staje się skutecznym egzorcyzmem.
Był w synagodze człowiek opętany. Duch nieczysty, obecny w tym człowieku, ujawnia się pod wpływem głoszonego przez Jezusa słowa. Słowo Boże demaskuje go, zmusza do ujawnienia się. Zniewolony człowiek milczy. To duch nieczysty mówi przez niego. Szatan zajął w jego sercu miejsce Boga. Jezus przyszedł, aby ten stan zmienić, aby uzdrowić opętanego, wyzwolić go z mocy zła. „Milcz i wyjdź z niego” – rozkazuje mu Chrystus surowo. Jest to tak skuteczny egzorcyzm, że duch nieczysty z krzykiem wychodzi z opętanego. To, co się dokonało, jeszcze bardziej zdumiewa słuchaczy. Nie dość, że słyszą jakąś nową naukę głoszoną z mocą, to jeszcze doświadczają mocy słowa, które uwalnia od ducha nieczystego. Są świadkami głoszonego słowa, któremu nawet złe duchy są posłuszne.
To, co wydarzyło się wtedy w synagodze, stanie się programem całej publicznej działalności Jezusa. Prawda, którą Chrystus będzie głosił, zwycięży zło, które ma swoje źródło w kłamstwie. Na to właśnie przyszedł, aby mocą swego słowa uwolnić nas od zła i uczynić zdolnymi do czynienia dobra. W ten sposób Jezus objawia się nam jako nowa droga, wiodąca do poznania prawdy i życia w niej. Ten cud, jakiego dokonał Święty Boga w synagodze, zwiastuje nam całkowite wyzwolenie, które dokona się przez ofiarę krzyżową Jezusa i wiarę w Niego.
„Jezus uwalnia nas swoim słowem prawdy, zdolnym uciszyć kłamstwo, które stoi u początku naszej niewoli, ukazując nam naszą rzeczywistość synów Boga, który jest Ojcem. Stąd egzorcyzmy są znakiem przyjścia Królestwa, zakończeniem niewoli człowieka. Nie rozpoznać tego, to zaprzeczać rzeczywistości, to grzech przeciwko Duchowi Świętemu (3, 26-30). Marek opowiada szczegółowo o trzech egzorcyzmach (tu, 5, 1-10 i 9, 14-29). W odróżnieniu od cudów dokonują się one wśród przeciwności i narastających konwulsji. Ostatni egzorcyzmowany traci nawet życie. Walka, która rozpoczęła się po chrzcie, trwa całe życie i będzie miała kulminacyjny moment na krzyżu. Śmierć Jezusa z miłości do tego, kto przyprawia Go o śmierć, będzie definitywnym egzorcyzmem: objawi kim jest dla człowieka Bóg, zwycięży definitywnie szatana (S. Fausti, „Rozważaj i głoś Ewangelię”).
Dla nas, chrześcijan, egzorcyzmem o fundamentalnym znaczeniu jest sakrament Chrztu świętego. Oznacza on początek walki, która trwać będzie przez cała życie. Trzeba jednak ten trud podjąć, ażeby odnieść ostateczne zwycięstwo.
Marek Stankiewicz