aktualizowano: 2023-02-25 12:47 Odsłon: 501

Szczyt duchowej doskonałości

„Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48)

VII Niedziela zwykła (Mt 5, 38-48)

Powyższy cytat kończy piąty rozdział Ewangelii według św. Mateusza i stanowi  zarazem jego podsumowanie. Tym jednym zdaniem Jezus wytycza nam drogę, która jest zadaniem każdego ucznia. Jeżeli na całe Kazanie na górze spojrzymy jak na górski łańcuch, to wezwanie do doskonałości na wzór Ojca niebieskiego stanowi jego najwyższy szczyt! Pan zaprasza nas do duchowej wspinaczki.

Werset 48 streszcza nauczanie całego rozdziału. Przypomina bez wątpienia przepis Księgi Kapłańskiej: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty” (11, 44). Pan prowadzi więc Prawo do jego pełni, proponując naśladowanie doskonałości naszego Ojca niebieskiego. Sposobem czynienia tego jest naśladowanie Chrystusa: „Jeżeli pragniecie naśladować Boga, na którego podobieństwo zostaliście stworzeni, idźcie za Jego przykładem. Wy, którzy jesteście chrześcijanami i samym imieniem wyznajecie otwarcie dobroć Chrystusa, naśladujcie Jego miłość” (św. Asteriusz z Amazji, Homilia 13). Celem wypełnienia Prawa jest osiągnięcie świętości Boga. W sensie ścisłym stworzenia nie mogą zdobyć takiej doskonałości. Dlatego Pan chce przez to powiedzieć, że doskonałość boska powinna być wzorem, do którego ma dążyć chrześcijanin, wiedzący, że dzieli go od Stwórcy niezmierzony dystans. Jak widać, powszechne powołanie do świętości nie jest sugestią, lecz wymogiem Jezusa: „Twoim obowiązkiem jest dążenie do świętości. Tak. Także twoim. Kto powiedział, że jest to zadanie wyłącznie kapłanów i zakonników? Do wszystkich bez wyjątku Pan powiedział: <>” (św. Josemaria Escriva, Droga 291; BN, komentarz do 5, 38-48).

Cóż można na to wszystko odrzec? Chyba tylko: jakże my mamy się na to zdobyć? Pytanie to, które właściwie stanowi już przecież stwierdzenie, jest słuszne. „My” z pewnością tego nie potrafimy. Ale też nie stoi tu przed nami jakiś szlachetny człowiek i nie wzywa nas, abyśmy się wznieśli na pewien wyższy stopień moralności, lecz mówi to Chrystus o życiu dziecka Bożego. Dopóki myślimy z perspektywy świata, musimy powiedzieć: „Coś takiego nie jest możliwe”. Ale Chrystus mówi: „U Boga wszystko jest możliwe” (Mt 19, 26). Zostaje nam objawione, że żąda tego Bóg, oraz, że ukazuje nam sens tego, czego żąda, i daje siłę – swoją własną siłę, która pozwala to spełnić. Ale możemy w to tylko wierzyć. Kiedy rozum mówi, że jest to niemożliwe, wiara odpowiada: to jest możliwe! Wiara zaś jest „zwycięstwem, które zwyciężyło świat” (por. 1 J 5, 4). Każdy dzień będzie się kończył stwierdzeniem, żeśmy nie podołali. Pomimo to jednak nie wolno nam tego przykazania od siebie odsunąć. Winniśmy ze skruchą przynieść przed oblicze Boga nasze niepowodzenie i zaczynać na nowo; z wiarą, że jednak potrafimy, bowiem to On jest w nas „sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą” (Flp 2, 13), (R. Guardini, „Bóg, nasz Pan, Jezus Chrystus, Osoba i życie”).

Marek Stankiewicz

 

aktualizowano: 2023-02-25 12:47
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: