„To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!”
II Niedziela Wielkiego Postu
Opowiadanie o przemienieniu Jezusa na górze w obecności Piotra, Jakuba i Jana, stanowi treść dzisiejszej Ewangelii (Mk 9, 2-10). W tym cudownym wydarzeniu oglądamy chwalebną epifanię ukrytego Mesjasza, patrzymy na przebóstwione człowieczeństwo Jezusa. Razem z wybranymi uczniami oglądamy blask zmartwychwstania, którego Chrystus doświadcza przed czasem. Jaśnieje Dies Domini - Dzień Pański. I chociaż ta scena pełna chwały Bożej jest chwilowa, to objawia pełną prawdę o Jezusie, kim rzeczywiście jest i kim wkrótce będzie ostatecznie Ten, który pójdzie drogą cierpienia i boleści, jako cierpiący Sługa Jahwe. Przemienienie Pańskie ma miejsce po pierwszej zapowiedzi męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa i ma na celu przygotować uczniów na wydarzenia paschalne, aby nie zwątpili w swego Mistrza. Piotr, Jakub i Jan słyszą też głos Ojca niebieskiego, który w Jezusie objawia im swego Syna i nakazuje Go słuchać: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. Ojciec daje świadectwo o swoim Synu, który przyszedł, aby objawić pełną prawdę o Ojcu i przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie wypełnić Boży plan zbawienia. Jezus, Syn Boga, przez przyjęcie ludzkiej natury uniżył się i ogołocił z przynależnej Mu chwały, którą posiadał w swej preegzystencji, aby ją na nowo od Ojca otrzymać jako nagrodę za swoją odkupieńczą ofiarę. Rozważając z wiarą ten fragment Ewangelii dostrzegamy, że droga krzyża i droga chwały stanowią jedno, są nierozdzielne. Chrystus, żeby wejść powtórnie do chwały Ojca, musiał przejść drogę męki, doświadczyć poniżenia i hańby śmierci krzyżowej. W Jego życiu najpierw musiała zajaśnieć tajemnica krzyża, żeby potem mógł zajaśnieć blask zmartwychwstania, zwyciężający mroki śmierci. Uczynił to wszystko dla nas, z miłości do Boga i do nas, grzeszników. Otworzył nam bramy nieba. Skierował też do nas słowa: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (8, 34b), ukazując nam drogę do chwały, która zjaśniała na Jego obliczu podczas przemienienia. Kto chce być uczniem Pana, kto chce wejść do chwały Bożej, jest zaproszony do wejścia na drogę krzyża, do posłuszeństwa Jezusowi, do życia Ewangelią.
Jezus zaprasza, aby z wiarą i miłością wziąć swój krzyż mimo jego ciężaru, surowości, a może nawet wystawienia siebie na pośmiewisko. Warto, trzeba, bo nie ma innej drogi, aby wejść do chwały Ojca.
Marek Stankiewicz