2019.05.30. - Majowy Apel Jasnogórski

Ostatni czwartek miesiąca – Apel Jasnogórski. Można powiedzieć: na stałe wpisany w rytm życia parafii. Tego maja wypadł w przedostatni jego dzień, spinając niejako maryjną klamrą ten szczególny czas wiosennych litanii ku czci Matki Chrystusowej. Apel trudno nam dziś sobie wyobrazić bez parafialnego chóru Cantamus Domino - charakterystycznego trzonu tego krótkiego nabożeństwa, obficie wypełnionego modlitwą zdobną śpiewem. Uczestniczący wierni delikatnie wtórują śpiewakom z zacisza swoich ławek; czynią to z zauważalną dozą nieśmiałości, co mnie w sumie nie dziwi, gdyż sam wpadam w stan zasłuchania, w który wprowadza mnie harmonia głosów zespołu udzielającego się muzycznie w czasie tej wieczornej celebracji pod czujnym okiem swojego dyrygenta. W końcu śpiew cichnie, tak jak i jego delikatny pogłos rozlewający się po zakamarkach świątyni, ulatując ku niebu. Ostatni pokłon, przyklęknięcie. Krótka, wyszeptana przez kogoś modlitwa. Gwarnie żegnająca się przed kościołem grupka rozpierzcha się w okamgnieniu do swych domów, swoich rodzin. Jest jeszcze czas, by zamienić kilka słów z dyrygentem zespołu, Krzysztofem Krzemieniem. To od niego dowiaduję się o najbliższych zamierzeniach chóru, który w czerwcu na brak zajęć nie będzie narzekał. Uroczystości odpustowe w Zdrojach, w Podjuchach; Uroczystość Zesłania Ducha Świętego; Uroczystość Bożego Ciała; zbliżające się prymicje naszego parafianina, Pawła Szelocha… Mało? Chyba nie. Jednak to nie powód do narzekań. Chór parafialny – jak sama nazwa wskazuje – uczestniczy w zakresie do którego został powołany w życiu parafialnym. To podkreślał niejednokrotnie jego dyrygent wskazując jednocześnie, że istotą tych działań jest oddawanie chwały Bogu. A jak ma to robić chór, jeśli nie śpiewem…? Bogu zatem dziękujmy za chętnych gotowych poświęcać swój czas, by służyć swym talentem innym, zdobić liturgię, śpiewem chwalić Pana…

Fot. i opr.: Adam Szewczyk