Jak nie w Szczecinie. W grudniu byle co, kilka płatków śniegu, a w styczniu i lutym, tak jak drzewiej bywało. Sporo śniegu, konkretny mróz i... sanna. Zarówno na drogach, jak i na chodnikach. Było trochę odśnieżania. Statystycznie powinniśmy takiej zimy doświadczyć za osiem, dziewięć lat...
Fot. Adam Szewczyk