Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Aktualności
Jezus, Baranek Boży
„Znaleźliśmy Mesjasza – to znaczy Chrystusa” (J 1, 41b)
II Niedziela zwykła (J 1, 35-42)
Świadectwo Jana Chrzciciela o Jezusie rodzi w sercach jego uczniów, Andrzeju i Janie, pragnienie pójścia za Jezusem, Bożym Barankiem, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy.
W opisie spotkania pierwszych uczniów z Jezusem pojawiają się różne tytuły: Rabbi (Nauczyciel), Mesjasz (Chrystus), Syn Boży, Król Izraela, Syn Człowieczy. Wszystkie one ukazują, że Jezus jest Mesjaszem obiecanym w ST i uznanym przez Kościół. „Apostoł Jan, który w swojej Ewangelii przekazuje doświadczenie całego życia, opowiada o pierwszej rozmowie z Nim w pełen uroku sposób, właściwy czemuś, czego nigdy się nie zapomina. ‘‘Nauczycielu, gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego’’ (J 1, 38-39). Boski i ludzki dialog […] przemienił życie Jan, Andrzeja, Piotra, Jakuba i tylu innych; […] przygotował ich serca do przyjęcia pełnych mocy słów, jakie Jezus skierował do nich nad Morzem Galilejskim” (św. Josemaria Escriva, To Chrystus przechodzi 108). Ewangelista podkreśla, że spotkanie niektórych uczniów z Jezusem następuje dzięki pośrednictwu tych, którzy już za Nim idą. Na tym polega apostolstwo. „To zdanie [tj. w. 41] wypływa z duszy, która gorąco pragnęła przyjścia Mesjasza i która się cieszy i napełnia radością, widząc, że nadzieja stała się rzeczywistością, i śpieszy, by obwieścić swoim braciom tak szczęśliwą nowinę” (św. Jan Chryzostom, In Ioannem 19, 1).
„Ty będziesz nazywał się Kefas” (w. 42). Nadanie imienia było równoważne z wzięciem nazwanego w posiadanie (por. Rdz17, 5; 32, 29). „Kefas” to grecka transkrypcja aramejskiego słowa oznaczającego kamień, skałę, a od tej chwili – Piotra. Dlatego ewangelista, pisząc po grecku, wyjaśnił znaczenie terminu użytego przez Jezusa. „Kefas” to nie imię własne, ale Jezus je nadaje apostołowi, by wskazać jego funkcję zastępcy, która zostanie mu objawiona później (por. Mt 16, 16-18).
„Pójdź za Mną” (w. 43) – tak zazwyczaj Jezus powołuje uczniów (por. Mt 4, 19; 8, 22; 9, 9 itd.). Za ziemskiego życia Jezusa zaproszenie do pójścia za Nim oznaczało towarzyszenie Mu w działalności publicznej, słuchanie jego nauczania, naśladowanie Jego sposobu życia: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20).
Słowa Jezusa o tym, że uczniowie zobaczą „jeszcze więcej niż to” (w. 50-51), przywodzą na myśl Jego uwielbienie. Przywołują także sen, w którym patriarcha Jakub ujrzał drabinę łączącą niebo z ziemią i zstępujących po niej aniołów Bożych (Rdz 28, 12), oraz postać Syna Człowieczego z Dn 7, 13. Jest to zapowiedź tego, że uwielbienie Chrystusa dokona się przez Jego śmierć na krzyżu (por. 12, 23; 13, 31). Jezus jest sędzią (Syn Człowieczy), który będzie sądzić świat, oraz drogą zbawienia (drabina), po której ludzie będą mogli dojść do nieba (BN, komentarz do J 1, 35-51).
Ten fragment pokazuje, że autentyczne świadectwo rodzi świadectwo doprowadzając kolejne osoby do osobistego spotkania z Jezusem, Mesjaszem, Bożym Barankiem, który gładzi grzechy świata. Kto uwierzył w prawdę, dąży do wejścia w bliską relację z Tym, który mieszka w łonie Ojca (w. 18), pragnie wejść w dialog, aby Go jeszcze bardziej poznawać i kochać, całym sercem szuka Zapowiedzianego przez Mojżesza i Proroków, aby zamieszkać u Niego i pozostać z Nim teraz i na wieki. To jest droga, jedyna droga, wiodąca do pełnej komunii z Ojcem.
Marek Stankiewicz
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone