Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Aktualności
Po dobrą opieką
„Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie za swoje owce” (J 10, 11)
IV Niedziela Wielkanocna (J 10, 11-18)
Ewangelia dzisiejszej niedzieli przedstawia dobrze znany w ikonografii chrześcijańskiej obraz Dobrego Pasterza. I nie chodzi tu o przedstawienie sielankowego życia owieczki na ramionach pasterza, ale ukazanie mocy miłości Boga, która jest zdolna do największej ofiary, aby grzesznik mógł powrócić do domu Ojca.
Bóg, który sam jest pasterzem swego ludu, miał w czasach mesjańskich dać pasterza ze swego wyboru, według swego serca (zob. Ez 34, 11-24). Jezus, który w dzisiejszej Ewangelii deklaruje się jako dobry pasterz, potwierdza, że w Nim wypełnia się to mesjańskie proroctwo. Obraz dobrego pasterza w zestawieniu z najemnikiem, jeszcze bardziej dotyka serca człowieka, daje poczucie bezpieczeństwa i wprowadza w bliską relację ze Zbawicielem.
Dobry pasterz zna każdą ze swoich owiec i woła je po imieniu (w. 14; por. w. 3). W tej trosce o owce widzimy wezwanie do przyszłych pasterzy Kościoła, które objaśni św. Piotr: „Paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, po Bożemu; nie ze względu na brudny zysk, ale z oddaniem” (1 P 5, 2). „Niech prezbiterzy pamiętają, że ich służba kapłańska […] jest również – i to szczególnie – ‘’przyporządkowana’’ jednej wielkiej trosce Dobrego Pasterza, która jest troską o zbawienie każdego człowieka. O tym musimy pamiętać wszyscy. Nikomu z nas nie wolno zasłużyć na nazwę ‘’najemnika’’ - tego, ‘’którego owce nie są własnością’’, tego, który ‘’opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza’’. Najemnik zaś ucieka, bo ‘’jest najemnikiem i nie troszczy się o owce’’. Troską zaś dobrego pasterza jest, aby ‘’miały życie i miały je w obfitości’’, aby nikt z nich nie zginął, ale miał żywot wieczny. Trzeba, ażeby ta troska głęboko przenikała nasze dusze. Ażebyśmy nią żyli. Aby ona nadawała szczególny kształt naszej osobowości. Aby była podstawą naszej tożsamości kapłańskiej” (św. Jan Paweł II, List do kapłanów 7). Jak często w Ewangelii, mamy tu wyraźne odniesienie do odkupieńczej skuteczności ofiary Chrystusa (w. 15-17). Jezus oddaje życie również za owce, które nie są z owczarni Izraela. Jego misja jest powszechna, ponieważ wzywa wszystkie dzieci Boże do jedności z Kościołem (w. 16).
Jezus, dobry pasterz, w pełnieniu swojej pasterskiej funkcji posuwa się aż do oddania swego życia za owce. Nieustannie działa na korzyść Bożego stada. Misja, z jaką przyszedł od Ojca, jest radykalnym dawaniem siebie bez jakichkolwiek zysków dla siebie, aż po śmierć krzyżową. Jest gotów zapłacić najwyższą cenę, aby owce miały życie w obfitości. W tym wszystkim co czyni Dobry Pasterz, przejawia się nieskończona miłość Boga do człowieka; „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Ojciec dał Syna – Pasterza jako Baranka zabitego, a przez to zwycięskiego, który prowadzi owce do źródeł wód życia (Ap 7, 17). Taki jest w swej najgłębszej istocie obraz Boga, dobrego pasterza, który nas do końca umiłował. Kościół jest Bożą owczarnią, w której kapłani sprawują swoją pasterską posługę. Oczekujemy od nich, aby byli święci i nieskalani, tak jak Dobry Pasterz. Trzeba postawić sobie pytanie; Co ja robię, aby pomóc pasterzom w prowadzeniu stada do zbawienia, żeby wzmacniać Kościół? Jezusowa misja, którą Kościół kontynuuje, jest owocem Jego miłości do każdego człowieka. Wszystko co Bóg uczynił, i co nieustannie czyni przez pasterską posługę Kościoła, rodzi się z Jego niepojętej miłości miłosiernej, która rozlewa się na cały świat. Taki jest Bóg, taki jest Jezus. A ja? Jak odpowiadam na Jego miłość?
Marek Stankiewicz
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone