Transmisja na żywo

Ogłoszenia

Środa (08 V) – uroczystość św. Stanisława bp m, głównego patrona Polski, - Msza św. odpustowa połączona z sakramentem bierzmowania, oraz modlitwy w intencji naszej Ojczyzny o godz. 17.00 Uroczystości przewodniczy ks. bp Henryk Wejman.  W ramach przygotowania słowo Boże w dzisiejszą niedzielę głosi o. Czesław Matras paulin z  Częstochowy. Msze św. z nauką w poniedziałek i wtorek o 8.00 i 18.00. Okazja do spowiedzi  św. od godz. 17.30 i w czasie Eucharystii.
Adoracja Najświętszego sakramentu w ciszy w poniedziałek po Mszy św. wieczornej do godz. 19.30.
czytaj więcej »

Aktualności

aktualizowano: 2022-03-25 22:09 Odsłon: 472

Pomagamy Ukrainie!

Trwa wielka mobilizacja serc

Pomagamy Ukrainie

/Adam Szewczyk/

Fotoreportaż TUTAJ

Gdy kręgi elit politycznych Zachodu w czwartym dniu wojny w dalszym ciągu zastanawiają się, jak głębokie sankcje nałożyć na rosyjskiego agresora, zwykli obywatele zorganizowali i organizują się w dalszym ciągu, by w sposób konkretny i wymierny nieść pomoc dotkniętej pożogą wojny ludności Ukrainy - tu w Polsce, jak i w różnych miejscach zbrojnie napadniętego przez Rosję kraju naszych sąsiadów.

W Stargardzie od soboty (26 lutego) trwa wielka mobilizacja serc, wyrażająca się konkretnymi działaniami. Prowadzona jest zbiórka rzeczy potrzebnych wojennym uchodźcom do normalnego życia. Są to głównie środki higieny, środki opatrunkowe, dezynfekujące, leki przeciwbólowe, przeziębieniowe, ale także odzież, obuwie, koce, pościel, czy nawet zabawki dla przerażonych wojną dzieci. Oczywiście przyjmowana jest także żywność.

Sztab pomocowy w cerkwi

W greckokatolickiej parafii pw. św. Jozafata Koncewicza w Stargardzie zorganizowano punkt recepcyjny, w którym są gromadzone, sortowane i transportowane potrzebującym zebrane dary. Także w tym punkcie przyjmowani i rozlokowywani są wojenni uchodźcy z Ukrainy. Czekają już na nich konkretne polskie rodziny, oferujące lokum i opiekę.

Gdy przybyłem tam niedzielnego ranka ujrzałem przed cerkwią mnóstwo przyjeżdżających i odjeżdżających samochodów, wśród nich wiele aut dużych, dostawczych, wyładowanych darami. Między parkingiem a cerkwią trwał ciągły ruch obładowanych kartonami ludzi. Jedni zmierzali w kierunku wielkiej pryzmy artykułów zgromadzonych na zewnątrz cerkwi, inni wynosili posortowane już produkty do podjeżdżających co jakiś czas busów transportowych, przeznaczone do umieszczenia ich w dodatkowych magazynach w innej części miasta lub do przetransportowania bezpośrednio na Ukrainę.

Na twarzach napotkanych tego dnia ludzi zauważyłem nie tylko głębokie współczucie, lecz także podniosłą, acz wyciszoną powagę. Każdy z nich zdawał sobie sprawę, jak wielkiej tragedii jest świadkiem, że tuż za naszą granicą jest wojna, że giną w niej niewinni ludzie, że są tak bezradni wobec tej bezsensownej rosyjskiej agresji.

Rodziny pomagają rodzinom

Izabela Sławczyńska-Klemm przyjechała wraz z mężem i ośmioletnim synem, by wesprzeć to spontaniczne dzieło pomocy:

- Jesteśmy tu z potrzeby serca. Wojna wywołuje takie reakcje w człowieku, przerażenie, lęk, niepokój. Sami mamy ośmioletnie dziecko, więc myśl o tym, że inne dzieci potrzebują pomocy spowodowała, że tu jesteśmy. Przywieźliśmy różne rzeczy, które wydawało się nam, że są potrzebne, a teraz czekamy właśnie na rodzinę, która przyjedzie tu z dziećmi. Wiem, że w tej chwili w Stargardzie przygotowanych jest ok. 200 miejsc, głównie po domach.

Odruch tysiąca serc

Paweł Pałczyński, przewodniczący stargardzkiego koła Związku Ukraińców w Polsce oraz główny koordynator akcji „Pomoc Ukrainie” wyraża wdzięczność za tak ogromne zainteresowanie przedsięwzięciem. Jednocześnie wskazuje, że takiej pomocy w najbliższym czasie potrzeba będzie jeszcze więcej:

- Nieprawdopodobne co tu dziś przeżywamy, czego doświadczamy. Takiego poziomu wsparcia nikt z nas się nie spodziewał. Stargardzianie to wspaniali ludzie! W tym miejscu muszę wyraźnie zaznaczyć: przykład idzie z góry. Jaka władza, tacy obywatele. Lokalna władza samorządowa z pełnym zrozumieniem i empatią odnosi się do wszelkich działań związanych z niesieniem pomocy wojennym uchodźcom. Prezydent miasta Rafał Zając jest osobą odpowiednią na te trudne czasy. Wspólnie ze starostwem powiatowym, z pobliskimi gminami, przygotowaliśmy już w piątek bogaty pakiet pomocowy. Szczegóły o nim można znaleźć na stronie internetowej Urzędu Miasta Stargard oraz na Facebooku. Działamy dość intuicyjnie, ale dostrzegamy, że jednak skutecznie. Jesteśmy otwarci i gotowi przyjąć wszystkich wojennych uchodźców, którzy z różnych powodów decydują się przybyć aż do Stargardu. Tymczasem przyjeżdżają pojedyncze rodziny, jednak spodziewamy się, że przybędą setki ludzi. Na razie uciekinierzy z Ukrainy zatrzymują się w województwach przygranicznych, do nas trafiają ci, którzy mają tu jakiś kontakt. Jest to jednak pierwsza fala, a my spodziewamy się, że już wkrótce będą kolejne i to znacznie liczniejsze. Nasza inicjatywa pomocowa zrodziła się spontanicznie, jednak robimy wszystko, by jej zasięg i skutek był jak najszerszy, stąd nasza aktywna obecność w mediach społecznościowych, co pozwala gromadzić informacje, jak nią optymalnie kierować. Jak widać skutek już przerósł nasze początkowe oczekiwania, o czym świadczy niekończący się sznur aut dowożących tony darów. Przy czym otrzymujemy informacje, że duże, zorganizowane zbiórki zaczną się dopiero od poniedziałku.

Też trzeba jasno zaznaczyć, że nie jest to akcja jednorazowa. Darczyńcy zapowiadają, że jeszcze do nas wrócą lub wprost pytają, co jest potrzebne. Dziś na przykład potrzebne są wszelkiego rodzaju medykamenty: opaski uciskowe w każdej ilości, bandaże, opatrunki, strzykawki, leki przeciwbólowe, syropy, środki odkażające. O to prosi, woła Ukraina, gdyż w tamtejszych szpitalach skończyły się zapasy tego typu środków. Z ostatniej chwili wiemy, że Lwów stracił zasilanie. Potrzebne będą jakieś alternatywne generatory prądu, bateryjne źródła światła, same baterie. Staramy się tak reagować, by zabezpieczać te najpilniejsze potrzeby. Dodam jeszcze, że w akcję włączają się strażacy okolicznych OSP, dyrektorzy szkół, dzwonią sołtysi i mieszkańcy pobliskich miejscowości z pytaniami, czego potrzebujemy. Doceniamy to i wyrażamy wszystkim głęboką wdzięczność. Jesteśmy na początku drogi, pierwszy krok zrobiliśmy, a patrząc na zaangażowanie armii wolontariuszy, którzy poświęcają swój wolny czas aby pomóc jestem spokojny, że odrobimy tę lekcję, a pomoc się nie skończy dziś czy jutro. Bo jeśli nawet wojna się już skończy, na co tak bardzo liczymy, to odbudowa zniszczonego państwa potrwa latami. Wszystkich, którzy chcieliby włączyć się w jakąkolwiek pomoc zapraszamy w weekendy o każdej porze do naszego „sztabu” pomocowego zorganizowanego przy cerkwi greckokatolickiej ul. Młyńska 36 w Stargardzie. Informacje bardziej szczegółowe wraz z numerami kontaktowymi do koordynatorów akcji znaleźć można na stronie internetowej Urzędu Miasta Stargard w zakładce „Pomoc Ukrainie” jak i w mediach społecznościowych.

Sekretariat

Akcja pomocy Ukrainie spontanicznie zorganizowana w Stargardzie przebiega bardzo sprawnie. Ogromna grupa wolontariuszy bez przerwy sortuje dostarczane dary, tworzona jest na bieżąco elektroniczna baza kontaktów, w której figurują wszyscy deklarujący chęć niesienia pomocy. Znajdują się tam adresy i telefony kontaktowe np. do lekarzy, prawników, tłumaczy, osób dysponujących mieszkaniami, pokojami, a nawet oferujących tzw. pomoc różną, jak np. gotowość dostarczenia wózków dla dzieci w różnym wieku. Tworzeniem bazy, czyli „przerzucaniem” informacji zapisanych w specjalnym alfabetycznie i na rozdziały branżowe podzielonym skoroszycie zajmuje się Antoni Gujwan.

- Ofert pomocy mamy bardzo dużo. Odpowiednio je grupujemy, by potrzebującym ułatwić do nich dostęp. Zależy nam, by bazę uruchomić jak najszybciej. Jeszcze dziś opracujemy odpowiedni folder/ulotkę w języku polskim i ukraińskim, w którym zamieścimy numery telefonów i adresy kontaktu do prawników, tłumaczy, koordynatorów, czyli osób, które jako pierwsze odpowiedzą zwracającym się o pomoc i pokierują ich dalej.

Mieszkanie odstąpię

Wśród tłumu wolontariuszy spotkałem osoby, rodziny, które już przyjęły wojennych uchodźców z Ukrainy pod swój dach lub odstąpiły im będące w ich dyspozycji lokale mieszkalne. Nie chcą się tym chwalić, dla mediów pragną pozostać anonimowi. Przez jedną z takich rodzin zostałem zaproszony do mieszkania w Stargardzie, które udostępnili uchodźcom przybyłym z Dniepru i Kijowa, szukającym schronienia u bliskich, którzy od lat mieszkają w Polsce, właśnie w Stargardzie. Krótka rozmowa potwierdziła tylko, jak trudna jest obecnie sytuacja na Ukrainie, jak wiele cierpienia, strachu, niepewności następujących po sobie godzin, doświadcza tam ludność cywilna, dzieci. Trudy trwającej ponad dwie doby podróży, aż nadto wyraźnie wymalowane na ich twarzach, powstrzymywały mnie od zadawania pytań, które z pewnością przysporzyłyby im bólu i tak w nadmiarze wypełniającego ich serca. Tym bardziej jestem wdzięczny, że zgodzili się, bym zrobił im zdjęcie na nierozpakowanych bagażach.

Pomoc Ukrainie trwa. Płynie nie tylko ze Stargardu, lecz z całej Polski. I niech jej  źródła nie wysychają… 

 

aktualizowano: 2022-03-25 22:09
Wszystkich rekordów:
Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Stanisława BM w Szczecinie
ul. Kolorowych Domów 2, 70-781 Szczecin, tel. , fax.
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone