Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Aktualności
Z Serca na Błonie
W obronie autorytetu
Szczeciński Marsz Papieski
/Adam Szewczyk/
W Szczecinie, podobnie jak w wielu innych miastach w Polsce, 2 kwietnia odbędzie się Marsz Papieski – demonstracja przywiązania Polaków do Jana Pawła II, który nie tylko jako papież, ale już wcześniej podczas swojej posługi stał się duchowym ambasadorem umiłowania wolności, do której prowadzi wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego. Wiara wnosząca w serca nadzieję, tak potrzebną nie tylko w trudnych czasach soc- i postrealizmu, ale również obecnie.
Szczeciński marsz w obronie papieża Polaka wyruszy o godz. 16.30, po Mszy św. sprawowanej o godz. 15.00 w Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zmierzać będzie ku Jasnym Błoniom, gdzie znajduje się figura św. Jana Pawła II upamiętniająca wizytę Ojca świętego w Szczecinie w 1987 r. Jego głównym organizatorem jest ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek, a także serce i mózg szczecińskiego Marszu dla Życia. Ks. Kancelarczyk apeluje, by przybyć tego dnia wraz ze zniczem i wizerunkiem św. Jana Pawła II.
- W 2005 r. figura Jana Pawła II na Jasnych Błoniach otoczona była morzem zniczy – mówi ks. Tomasz. – Wierzę, że teraz będzie podobnie.
Marsz w 18. rocznicę śmierci papieża Polaka będzie manifestacją obrony świętego imienia Jana Pawła II, jego nauk, zaangażowania w obronę podstawowych praw człowieka opartych na prawie Bożym, ze szczególnym uwzględnieniem prawa do życia i ochrony rodziny. To w Szczecinie 11 czerwca 1987 r. podczas pielgrzymki do Polski Jan Paweł II odprawił Mszę św. w intencji rodzin. Głosząc homilię wołał wówczas, jak ważna i święta jest rola rodziny w życiu społeczeństw:
- Małżeństwo to wspólnota życia […] – głosił Jan Paweł II. – Rodzina według zamysłu Bożego jest miejscem świętym i uświęcającym. Na straży tej świętości Kościół stał zawsze i wszędzie, ale w szczególny sposób pragnie być blisko rodziny, gdy ta wspólnota życia i miłości i arka Przymierza z Bogiem, jest zagrożona […]. I Kościół na naszej ziemi stoi wiernie po stronie rodziny, po stronie jej prawdziwego dobra, nawet gdy czasem u niej samej nie znajduje należytego zrozumienia.
Wydarzenia w Polsce jak i na świecie ukazują, jak ta nauka sprzed 36 lat jest wciąż aktualna i potrzebna. Dziś nie wystarczy jej słuchać – trzeba jej bronić, tak jak i jej autora!
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone