Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Okres Narodzenia Pańskiego
W codzienności Nazaretu - Święto Świętej Rodziny z Nazaretu
„Rodzice Jego każdego roku chodzili do Jeruzalem na święto Paschy” (Łk 2, 41)
Pierwsza niedziela po Narodzeniu Pańskim
Nazaret to mieścina położona w pogańskiej Galilei. Czy może być coś dobrego z Nazaretu? (J 1, 45-46). Okazuje się, że tak! To właśnie tam żyła Święta Rodzina. Maryja i Józef pośród codziennych zmagań i wyzwań jakie niosło ze sobą życie, w zaciszu ubogiego nazaretańskiego domku ze szczególną troską i odpowiedzialnością przed Bogiem wychowywali swojego syna, Jezusa, Syna Bożego. Dom rodzinny i synagoga stanowiły centrum życia rodzinnego i religijnego. Dzięki św. Łukaszowi mamy możliwość uczestniczyć duchowo w jednym z wydarzeń z życia Świętej Rodziny, które objawia tajemnicę Jezusa, Syna Bożego (Łk 2, 41-52). Jego rodzice udawali się każdego roku wiosną do Jeruzalem na święto Paschy, aby tam, zgodnie z Prawem Mojżeszowym, przeżywać ten święty czas razem z tysiącami pielgrzymów, których miasto święte nie mogło pomieścić. Ale ta pielgrzymka, która trwała w sumie około dwa tygodnie, jest szczególna z uwagi na udział w niej dwunastoletniego Jezusa. Według Prawa 13-letni młodzieniec był zobowiązany do przestrzegania Tory. Jezus z woli rodziców wypełnia ten obowiązek z rocznym wyprzedzeniem, pielgrzymując do Jerozolimy i przyjmując na siebie obowiązek życia Prawem na co dzień. Staje się dorosły, jest już „synem Prawa” (Bar Micwa). Bóg zdejmuje z Józefa odpowiedzialność za syna. Maryja i Józef, oboje sprawiedliwi przed Bogiem, z rodzicielską troską zadbali, aby ich syn żyjąc Prawem, wiernie wypełniał wolę Bożą. Wpoili Mu miłość do słowa Bożego i gorliwość w życiu nim na co dzień. Odtąd Jezus będzie nosił w sobie to pragnienie pielgrzymowania do Jeruzalem, aby przeżywać Paschę, aż do czasu kiedy nadejdzie godzina spożywania Jego własnej Paschy.
Wróćmy jednak do wydarzenia o którym pisze Ewangelista Łukasz. Bo oto Jezus podejmuje decyzję co najmniej zaskakującą. Po skończonych uroczystościach nie wraca do domu z Maryją i Józefem, tylko pozostaje w tajemnicy w świątyni jerozolimskiej. Można by rzec, że jest nieposłuszny, że przysparza rodzicom kłopotów i cierpienia. Ale to nie jest wybryk młodego Jezusa. Jego misją, która rozpoczęła się w rodzinnym Nazarecie, jest być w sprawach Ojca, bo pożera Go gorliwość o dom Ojca. Jezus się objawia jako Syn Boży, którego Ojciec niebieski posłał na świat, aby do końca wypełniło się Prawo i Prorocy. Zasiadając w gronie nauczycieli Prawa Jezus słucha ich z uwagą, zadaje pytania i sam udziela odpowiedzi, powodując zdumienie bystrością swego umysłu u tych, którzy Mu się przysłuchiwali. Objawia się jako wcielona Mądrość Boża, która naucza. Zdaje się, że jest to taki jedyny przypadek, kiedy uczeni w Piśmie z życzliwością słuchają Jezusa i zgadzają się z Nim. Niemniej zdziwieni byli jego rodzice, kiedy Go odnaleźli w świątyni w towarzystwie nauczycieli Prawa. Na ich pytanie, czemu tak postąpił, odrzekł: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do Mego Ojca?”. Okazuje się, że Maryja i Józef nie zrozumieli tych słów. Z kolei teraz my możemy się dziwić, że nie zrozumieli Syna, a szczególnie dziwi postawa Maryi, która była przecież pełna łaski i Ducha Świętego. Okazuje się, że nic nie było Jej oszczędzone. Kończy się to opowiadanie szczęśliwym powrotem Świętej Rodziny do Nazaretu. Tam Jezus zajął należne Mu miejsce dziecka i „był im poddany”. „A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swoim sercu”.
„Wszystkie te sprawy” – chodzi o wydarzenia, których była Ona zarazem uczestnikiem i obserwatorem, poczynając od zwiastowania; lecz przede wszystkim chodzi o życie Dziecięcia. Codzienny, bliski kontakt z Nim jest zachętą, by Go lepiej poznać, odkryć głębsze znaczenie Jego obecności i tajemnicę Jego osoby (św. Jan Paweł II, Katecheza z 29.01 1997 r.).
Marek Stankiewicz
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone