Transmisja na żywo
Ogłoszenia

Liturgia Kościoła:
- poniedziałek (8 IX) – święto Narodzenia NMP
- sobota (13 IX) – wspomnienie św. Jana Chryzostoma bp dK
Spotkania:
- Krąg Biblijny – wtorek po Mszy św. wieczornej w salce pod Plebanią,
- Chór Parafialny – czwartek godz. 19.00,
-
Służba Liturgiczna Ołtarza - lektorzy, ministranci, kandydaci – sobota godz. 9.30
w kościele.
Okres zwykły
Bóg ponad wszystko!
„Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem” (Łk 14, 27)
XXIII Niedziela zwykła (Łk 14, 25-33)
W swoim nauczaniu Jezus jest bezkompromisowy. Nie łagodzi swoich słów, nie obawia się, że tłumy przestaną za Nim iść, że straci popularność. Nie! On nie przyszedł, żeby zrobić karierę i stać się sławnym. On przyszedł, żeby nas zbawić i dlatego Jego nauczanie jest takie jak dziś słyszymy w Ewangelii. Jest to propozycja dla tych, którzy chcą iść za Nim i przyjmują Jego słowo jako prawdę wyzwalającą z niewoli grzechu.
Teraz ewangelista przedstawia Jezusa w innej sytuacji. Idą za Nim wielkie tłumy (w. 25), ale On wyjaśnia, że pójście za Nim to coś więcej niż samo czucie się pociągniętym przez Jego naukę. „Nauka bowiem, którą przyniósł nam Syn Boży, polega na wzgardzie wszystkich rzeczy po to, by móc przyjąć w siebie dar Ducha Bożego w czystym przeobrażeniu” (św. Jan od Krzyża, Droga na Górę Karmel 1, 5, 2).
Słowa w. 26 mogą wydawać się surowe. Trzeba je rozumieć w kontekście wszystkich wymogów Pana i języka biblijnego, do którego należą. W różnych tekstach ST określenie „kochać i nienawidzić” wskazują na upodobanie do kogoś, a przede wszystkim na jego wybranie; np. mówi się, że Jakub kochał Rachelę i nienawidził Lei (Rdz 29, 28-30), albo że Pan miłował Jakuba i nienawidził Ezawa (Ml1, 2-3; Rz9, 13; por. Łk16, 13), żeby zaznaczyć, że Rachela była wybranką Jakuba, a Jakub wybrańcem Boga. Dlatego słowa Jezusa należy rozumieć jako wyraz upodobania i ostatecznego wybrania: bycie uczniem Jezusa oznacza opowiedzenie się po stronie Boga bez kompromisów. W tym sensie rozumiała to Tradycja Kościoła. „Najbliższych zatem trzeba kochać; miłość świadczyć trzeba wszystkim: i swoim, i obcym – nie wolno jednak dla tej miłości odchylać się od kochania Boga” (św. Grzegorz Wielki, Homilie na Ewangelie 37, 3). Podobnie tłumaczy to współczesne nauczanie Kościoła: chrześcijanie „starają się bardziej podobać Bogu niż ludziom, zawsze gotowi opuścić wszystko dla Chrystusa” (II Sobór Watykański, Apostolicam actuositatem 4). Dwa następne porównania – do człowieka, który zaczyna budować, i do króla wyruszającego na wojnę (w. 28-32) – ilustrują decyzję porzucenia wszystkiego, aby iść za Jezusem, jak wyjaśnia w. 33. Bez takiej decyzji, przejawiającej się w codziennych czynach, nie jesteśmy odpowiednio „zaopatrzeni”, aby ukończyć dzieło lub walczyć przeciwko temu, co światowe, i w rezultacie zostaniemy wydrwieni. „Jeśli nie możecie opuścić wszystkiego co światowe, to tak trzymajcie rzeczy tego świata, byście zarazem nie byli przez nie trzymani w świecie, by rzecz ziemska była posiadana, a nie posiadała […]. Niech zatem rzecz czasowa będzie w używaniu, wieczna zaś – w pragnieniu; rzecz czasowa niech będzie po drodze, wieczna zaś – upragniona u celu” (św. Grzegorz Wielki, Homilie na Ewangelie 36, 11; BN, komentarz do Łk 14, 25-33).
Jeżeli mówimy o miłości, to trzeba pamiętać, że autentyczna miłość nigdy nie szuka swego, zawsze jest darem z siebie. Jeżeli spojrzymy na krzyż Jezusa, to zrozumiemy do czego On nas wzywa i czego od nas wymaga. Zrozumiemy, co tak naprawdę znaczy iść za Nim. Trzeba też pamiętać, że Bóg nigdy nie obarcza człowieka ponad jego siły. Jeżeli zdecyduję się iść za Panem niosąc swój krzyż, wzgardziwszy tym co światowe, z całą pewnością Jezus będzie mnie wspomagał swoją łaską, żebym osiągnął upragniony cel jakim jest życie wieczne.
Marek Stankiewicz
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone