Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Wielki Post
Rozdzierajcie wasze serca!
„Lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” (Łk 13, 5)
III Niedziela Wielkiego Postu
Wielki Post to wielkie wezwanie do nawrócenia, bo siekiera jest już przyłożona do pnia (zob. Mt 3, 10). Słowo Boże, żywe i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca każdego człowieka, ostrzega przed potępieniem i wzywa do porzucenia drogi grzechu, do ufności w Boże miłosierdzie.
Łk 13, 1-5. Opowiadanie nawiązuje prawdopodobnie do zajścia na terenie świątyni, do którego doszło przy składaniu ofiar przez Galilejczyków. Żołnierze rzymscy, którzy interweniowali, zamordowali Galilejczyków i świątynia spłynęła krwią składanych ofiar i ofiarodawców. Prawdopodobnie dopatrywano się w tym wydarzeniu kary Bożej za jakieś grzechy zabitych. Podobnie mówiono o 18 ludziach, których przygniotła wieża w Siloe. Jezus oświadcza, że zabici nie byli większymi grzesznikami od innych i wszystkich wzywa do nawrócenia.
6-9. Przypowieść o nieurodzajnym drzewie figowym kreśli obraz dość znany. Między krzewami winorośli sadzono drzewa figowe, których szeroka korona użyczała miłego cienia i osłony przed słońcem, owoce zaś krzepiły odpoczywającego właściciela. Nieurodzajna figa nie rokowała najmniejszych nadziei na owoc i właściciel winnicy chce ją usunąć.
Trzy lata nieurodzaju oznaczają tu nie tyle długi okres, ile określony czas, w którym drzewo powinno owocować. (Niektórzy egzegeci widzą w trzech latach aluzję do trzyletniej publicznej działalności Jezusa). Jeden rok zwłoki wyproszony przez winogrodnika symbolizuje ostatnią chwilę sposobną do zbawienia. Przypowieść wzywa do nawrócenia i przynagla do niego, bo to już ostatnia chwila i szansa (BP, przyp. do Łk 13, 1-9).
Ten fragment Ewangelii, przewidziany na trzecią Niedzielę Wielkiego Postu, ukazuje prawdę o kruchości ludzkiego życia i bezsilności człowieka wobec nagłej i niespodzianej śmierci. Tym bardziej więc trzeba wziąć sobie do serca to wezwanie do wejścia na drogę pokuty i przemiany życia. Bóg nie chce śmierci grzesznika, bo jest On miłośnikiem życia i do nieśmiertelności stworzył człowieka (zob. Mdr 2, 23). Dlatego Wszechmocny Bóg wychodzi ze swoim miłosierdziem naprzeciw każdego człowieka, który z bojaźnią odpowiada na Jego głos wzywający do nawrócenia i świętości życia. Przez całą Biblię przewija się Boże wołanie: nawróćcie się, bądźcie posłuszni przykazaniom, świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. „Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą” (Jl 2, 12-13).
Bóg głosem proroka Joela wzywa swoje grzeszne dzieci do głębokiej przemiany serca. Nie można poprzestać na powierzchownych praktykach religijnych, na poziomie tego, co zewnętrzne, na pozornej pobożności. Bóg domaga się od każdego człowieka serca wolnego od grzechu, w którym będzie z radością przebywał. Trzeba więc uznać swoją grzeszność i z sercem rozdartym żalem zwrócić się do Boga, który jest pełen miłosierdzia i lituje się nad naszą nędzą. Przy szczerej postawie nawrócenia i współpracy z łaską Bożą zajaśnieje nam nowe życie, które jest owocem paschalnej ofiary Chrystusa. Trzeba tylko zerwać z grzechem w swej duszy i z ufnością pójść drogą Ewangelii. Dla ludzi wątpiących w Boże przebaczenie, dla ludzi ciasnego serca, Bóg przychodzi z pomocą przez słowo krzepiące: „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją. Choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna” (Iz 1, 18b). Bóg pragnie obdarować każdego człowieka swoimi darami, uczynić go dziedzicem dóbr niebieskich. Trzeba tylko odważnie rzucić się w otwarte ramiona miłującego Ojca. Niech te słowa św. Faustyny wzmocnią naszą nadzieję na nieskończone miłosierdzie Boga: „Po tych słowach obudziła się w mojej duszy tak wielka ufność w miłosierdzie Boże, że choćbym miała na sumieniu grzechy świata całego i grzechy wszystkich dusz potępionych, to jednak nie wątpiłabym o Bożej dobroci, ale bez namysłu rzuciłabym się w przepaść miłosierdzia Bożego, która jest dla nas zawsze otwarta, i z sercem startym na proch rzuciłabym się do Jego stóp zdając się zupełnie na Jego świętą wolę, która jest miłosierdziem samym” ( Dzienniczek s. Faustyny, 1552).
Korzystajmy więc z miłosierdzia Bożego, póki jest czas zmiłowania.
Marek Stankiewicz
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone