Miejscowość jeszcze pogrążona w zimowym śnie, jeszcze nie widać przedsezonowej krzątaniny, pusto na ulicach. Tylko kolonia kormoranów, siedząc na białych drzewach nad brzegiem Dziwny wypatruje zdobyczy, aby zaspokoić swój głód. Miejscem naszego zakwaterowania był ośrodek wypoczynkowy Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Po kolacji pierwsza próba chóru i przygotowywanie pieśni na Paschalne Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego. O godzinie 21.00 odprawiamy nabożeństwo Drogi Krzyżowej w intencji całego chóru, naszych rodzin, a szczególnie za nasze chore chórzystki: Teresę i Ewę. Po nabożeństwie spotkanie przy herbacie i kawie, dzielenie się życiem. Przed północą udajemy się wszyscy na zasłużony odpoczynek. Sobotni poranek przywitał nas piękną pogodą. Nad Dziwną zza chmur wyjrzało słońce, jest ciepło jak na tę porę roku. Do południa próby głosami - basy, alty, soprany. Kto ma chwilę wolną, idzie nad morze. Pusta plaża, morze jak jezioro i tylko gdzieniegdzie spacerują jakieś osoby z kijkami (nasi chórzyści - ranne ptaszki). Jesteśmy zachwyceni i radośni, a także wdzięczni Panu za dar tego dnia. Po obiedzie, o 15.30, kolejna próba - tym razem dla wszystkich i dalsze doskonalenie warsztatu wokalnego. Krzysztof, nasz dyrygent zwraca naszą uwagę na technikę śpiewania, aby każdy dobrze wykorzystywał swoje możliwości, a także, żeby nie "zajechać" gardła. Dlatego też często "rzucamy brzuszki o podłogę"! To jest skuteczna metoda! Po lekkiej kolacji kolejna próba. Nasz "maestro" Krzysztof konsekwentnie realizuje swój program, żeby stworzyć z nas dobry chór! Jesteśmy zgodni co do celu warsztatów i posłusznie wykonujemy jego polecenia. Wreszcie o 21.00 wspólna modlitwa do Matki Bożej, a potem zastawiamy stół tym, co każdy z nas przywiózł i zasiadamy do wspólnego posiłku. Trwamy w radosnej atmosferze dzieląc się i chlebem i życiem, wrażeniami i wiedzą kulinarną. Towarzyszą nam również członkowie naszych rodzin, którzy przyjechali z nami. Oni mają tutaj prawdziwe wczasy! Widać radość i zadowolenie na twarzach uczestników tego spotkania. Chciałoby się zawołać za św. Piotrem " Panie dobrze, że tu jesteśmy". Godnym odnotowania jest fakt, iż tego wieczoru nasz chór otrzymał swoja nazwę – „Cantamus Domino”. Śpią już kormorany, więc my także idziemy już do swoich pokoi, aby wypocząć nieco, bo choć jutro niedziela, to dalej czeka nas ostra jazda. Dzień Pański rozpoczynamy od wspólnej Eucharystii przeżywanej w miejscowym kościele pod wezwaniem św. Józefa. Dobrze, że patron naszego ks. proboszcza czuwa nad nami. Po Mszy św. znowu próby głosami. Intensywnie! W międzyczasie obiad, chwila relaksu. O godzinie 14.00 ostatnia wspólna próba, a po niej na zakończenie naszego wspólnego trudu dajemy krótki koncert dla  naszych bliskich, którzy byli z nami. Dziękujemy Panu Bogu za nasz pobyt w Dziwnowie, za dar tej wspólnoty. Dziękujemy Krzysztofowi za trud, jaki włożył  w te warsztaty, bo jesteśmy trudnym materiałem do formowania. Śpiewać jednak chcemy, aby w ten sposób wielbić Boga, a liturgię Kościoła czynić jeszcze piękniejszą i bliższą sercu człowieka. Chwała Panu!

Marek