Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Chór "Cantamus Domino"
2023.03.17-19. - Wpadnij do chóru! Tak na próbę
Dwa razy w roku wyjeżdżają z domu tylko po to, by… ćwiczyć. I za tym tęsknią
W marcu parafialny chór Cantamus Domino przebywał na swych dorocznych warsztatach muzycznych. Ta wyjazdowa formuła ćwiczeń widocznie się sprawdza, skoro – jak sami twierdzą - zawsze wracają muzycznie wrażliwsi i zdopingowani do dalszej pracy nad doskonaleniem kunsztu chóralnego. Zresztą posłuchajmy, jak było tym razem…
Trwa Wielki Post - czas zadumy, wyrzeczeń, modlitwy i wiosennych warsztatów naszego chóru. To, że w tym szczególnym czasie chór odbywa wyjazdowe, weekendowe ćwiczenia jest tak pewne, jak dwa razy dwa to cztery i jak to, że nasze próby są w czwartki o 19.00 (małe przypomnienie dla zainteresowanych!).
Zatem od 17 do 19 marca ponownie gościliśmy w Łukęcinie, gdzie pod czujnym uchem Krzysztofa szlifowaliśmy śpiewacze umiejętności. Pierwszy raz pracował z nami Adam, który wykazywał się anielską cierpliwością i pedagogicznym talentem. Trzeba też wspomnieć, że w warsztatach brał udział również chór ze Zdrojów. I właściwie dlaczego nie mielibyśmy razem ćwiczyć, skoro mamy wspólną pasję (śpiew), wspólny repertuar i wspólnego dyrygenta. Śpiewanie w „podwójnym” chórze jest kapitalne i ma wiele zalet, ale stanowi też niemałe wyzwanie dla nas, altanek. Często musimy walczyć o to, żeby słyszeć siebie, utrzymać swoją melodię i nie dać się zwieść liczniejszym soprankom.
Warsztaty były niezwykle intensywne. W piątek, po przyjeździe i kolacji, dwugodzinna wspólna próba. Potem tradycyjnie Droga Krzyżowa i całonocne czuwanie w kaplicy, przy Najświętszym Sakramencie.
Sobota to właściwie jedna wielka próba z małymi przerwami na mszę, posiłki i kawę. Przyjechała też Agnieszka, żeby z nami ćwiczyć, udzielać cennych rad i umilić nam warsztaty swym towarzystwem i przepięknym głosem. Wieczorem, jak zawsze, spotkanie przy słodkościach. Zaskoczył nas Adam, który zaprezentował pantomimę. Był niesamowity! No, tego jeszcze na warsztatach nie grali!
W niedzielę zaśpiewaliśmy na mszy, a oprócz tego próby, próby, próby i koncert dla naszych rodzin. Oprócz oklasków dostaliśmy niesamowity komplement od Adama, który zdradził, że kiedy nas w piątek usłyszał po raz pierwszy, był bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem naszego śpiewu i że (UWAGA!) brzmimy jak chór akademicki! Byliśmy wzruszeni.
Myślę sobie, że chórzystą człowiek się nie staje. Chórzystą człowiek się rodzi. I jeśli ktokolwiek chciałby doświadczyć tego wszystkiego o czym napisałam, tych trudów, tej satysfakcji i radości śpiewu dla Pana, a przede wszystkim jeśli chciałby sprawdzić, czy urodził się chórzystą, to próby są w czwartki o 19. Zapraszamy!
Ania
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone