Transmisja na żywo
Ogłoszenia
Aktualności
Wartość modlitwy
„Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha” (Mt 15, 22b)
XX Niedziela zwykła (Mt 15, 21-28)
W centrum tej perykopy ewangelicznej znajduje się modlitwa matki, która wstawia się do Pana za swoją córką dręczoną przez szatana. Jest to modlitwa wstawiennicza matki, która nosi w swoim sercu cierpienie dziecka i w Jezusie pokłada całą swoją nadzieję. Jej postawa tym bardziej zdumiewa, że jest to kobieta kananejska, poganka, a jej błagalna prośba jest owocem wielkiej wiary w Jezusa – Pana i Syna Dawida. Dialog jaki się toczy pomiędzy nią a Jezusem i wyproszony dar uzdrowienia pokazuje nam, że miłosierdzie Boga nie ma względu na osoby, ale miły Mu jest każdy kto z wiarą i ufnością wzywa Jego imienia.
Tyr i Sydon to miasta fenickie na wybrzeżu Morza Śródziemnego, dziś należące do Libanu. Nigdy nie stanowiły części Galilei, jednakże znajdowały się blisko jej północno-zachodniej granicy. Dlatego w czasach Jezusa nie podlegały zwierzchności Heroda Antypasa. Tam właśnie wycofuje się Pan – być może po to, aby uniknąć prześladowań ze strony tego króla i Żydów oraz aby zając się intensywniejszym formowaniem swoich apostołów. W rejonie Tyru i Sydonu większość mieszkańców stanowili poganie. Święty Mateusz nazywa kobietę Kananejką, ponieważ według Rdz 10-19 obszar ten był jedną z pierwszych kolonii Kananejczyków; św. Marek nazywa ją Syrofenicjanką (Mk 7, 26).
Obydwie ewangelie podkreślają fakt, że kobieta była poganką, przez co zostaje uwydatniona jej wiara w Pana. Jednakże na tę wielką wiarę składają się konkretne, odważne czyny. Kobieta prosi, mimo że wydaje się przychodzić nie w porę (w. 23), nalega, chociaż jest uważana za niegodną (w.24-26), a w końcu osiąga to, czego pragnie (w. 28). „Przekonujemy się często, że Pan nie udziela nam od razu tego, o co Go prosimy; czyni tak po to, abyśmy pragnęli tej rzeczy z większą żarliwością albo docenili lepiej jej wartość. To opóźnienie nie jest odmową, lecz próbą, która przygotowuje nas do przyjęcia większej obfitości tego, o co prosimy” (św. Jan Maria Vianney, Sur la Priere; BN, komentarz do Mt 15, 21-28).
Modlitwa wypływa z wiary, a wiara potrzebuje modlitwy. Czytając Ewangelię wielokrotnie widzimy Jezusa na modlitwie do Boga. Chrystus nie tylko sam się modli, ale też zachęca wszystkich słuchaczy do modlitwy i modlitwy uczy. Oczekuje od proszących Go modlitwy wytrwałej, nieustępliwej, natarczywej, a nade wszystko zanoszonej z żywą wiarą. Zapewnia nas o tym sam Jezus: „Dlatego powiadam wam, wszystko o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11, 24).
Modlitwa pogańskiej matki niech się stanie dla wszystkich wierzących rodziców wzorem i zachętą, aby wszystkie problemy swoich dzieci z żywą wiarą przedstawiać Jezusowi, który tak bardzo pragnie zbawić wszystkich ludzi.
Marek Stankiewicz
2013 © Wszelkie prawa zastrzeżone